Reklama

Turystyka

Smoleń zamkiem stoi

Jurajska warownia, niedoszły klasztor i skarb, którego nie było. Zamek Pilcza w Smoleniu i bez tego skarbu wart jest odwiedzenia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiosna, której nareszcie się doczekaliśmy po przedłużającej się zimie, a wraz z nią wydłużający się dzień zachęcają do podróży i wędrówek. A ponieważ w słoneczne dni masowo wylegamy z domów i na popularnych szlakach robi się gęsto od weekendowych turystów, warto odwiedzić miejsca urokliwe, ale już nie tak bardzo oczywiste.

W śląskiej części Jury Krakowsko-Częstochowskiej, na Szlaku Orlich Gniazd, w odległości 3 godz. marszu szlakiem pieszym i zaledwie 15 min jazdy samochodem od słynnego i tłumnie obleganego zamku Ogrodzieniec, znajdują się ruiny gotyckiego zamku Pilcza w Smoleniu. Ulokowane są na szczycie wzgórza, które stanowi Rezerwat Przyrody „Smoleń”, i wraz z nim tworzą ciągle mało docenianą w tej okolicy atrakcję; z jednej strony – niestety, z drugiej – stety dla wszystkich, którzy chcą usłyszeć śpiew ptaków i szum liści.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Historia

Wzgórze zamkowe, jedno z najwyższych wzniesień Jury Krakowsko-Częstochowskiej (486 m n.p.m.), było zamieszkałe prawdopodobnie przed naszą erą, o czym świadczą odnalezione tu podczas wykopalisk archeologicznych włócznie z okresu lateńskiego, który trwał od 400 r. przed Chr. do początku naszej ery.

Reklama

Pierwsza, najpewniej zbudowana z drewna, warownia na wzgórzu istniała – choć stanowiska historyków nie są w tym względzie zgodne – już w XIII wieku. Po spaleniu, któremu w 1300 r. uległa podczas walk, powstała tu w drugiej połowie XIV wieku kolejna, a to za sprawą starosty i zaufanego doradcy Kazimierza Wielkiego – Ottona z Pilczy (Pilicy) herbu Topór. Pierwsza spisana w dokumentach wzmianka o zamku pochodzi z 1394 r. Przez kolejne wieki warownia była rozbudowywana na tyle, na ile pozwalał teren wzgórza. Rozbudowie poddano również zabudowania okołozamkowe i podzamcze. Bogate zbiory zamkowej biblioteki chwalił poeta, duchowny i lekarz – Biernat z Lublina, który przebywał na zamku na przełomie XV i XVI wieku i pełnił funkcję kapelana i medyka.

W XV wieku poprzez córkę Ottona Elżbietę Pilecką-Granowską, trzecią żonę króla Władysława Jagiełły, zamek odziedziczył wnuk Jan. W 1577 r. zamek drogą kupna przeszedł w ręce biskupa krakowskiego Filipa Padniewskiego, który później przekazał go swemu bratankowi Wojciechowi Padniewskiemu, kasztelanowi oświęcimskiemu. Ten jednak nigdy w zamku nie zamieszkał, a wkrótce wybudował dla siebie warowny pałac w Pilicy. Opuszczony zamek zaczął popadać w ruinę, znacznie ucierpiał też w latach potopu – w 1655 r. został zdewastowany przez Szwedów. Dwa lata później Stanisław Warszycki planował oddanie zrujnowanej warowni na klasztor franciszkanów, jednak do realizacji tego planu nigdy nie doszło i zamek uległ dalszej degradacji. Część jego murów rozebrali w 1787 r. Austriacy, gdy budowali komorę celną w Smoleniu. I choć w XIX wieku zamek zakupiony przez Romana Hubickiego został częściowo zrekonstruowany – odnaleziono wówczas m.in. sporo ludzkich szczątków i średniowiecznego uzbrojenia – kolejnych zniszczeń doznał podczas walk rosyjsko-austriackich w grudniu 1914 r. Zanim do tego doszło, Hubicki urządził na smoleńskim zamku słynną fabrykę śrutu „Batawia” (!).

Zwiedzanie

Reklama

W 2015 r., po przeprowadzeniu koniecznych prac rekonstrukcyjnych i zabezpieczających, zamek w Smoleniu został – jako tzw. trwała ruina – udostępniony do zwiedzania. Dzieli się on na trzy części – górną, wschodnią i zachodnią. Osiowo wokół najwyższej części warowni są umieszczone dwa podzamcza, które tworzą wspólnie tzw. zamek dolny. Przybywający mogą oglądać dziś mury obronne zamku dolnego z dwiema bramami oraz mury i 16-metrową wieżę zamku górnego. Na zamek i dalej w górę, pod basztę, prowadzą drewniane schody; na wieżę można się wspiąć po metalowych stopniach. Z wieży, która jest doskonałym punktem obserwacyjnym, roztacza się malowniczy widok nie tylko na najbliższą okolicę; przy dobrej pogodzie widoczność sięga bowiem kilkudziesięciu kilometrów i można z niej zobaczyć np. oddalony o 11 km zamek Ogrodzieniec.

Z zamkiem w Smoleniu, podobnie jak z innymi, wiążą się legendy. Jedna z nich mówi o sieci korytarzy istniejącej pod zamkiem, w których miały być ukryte skarby. Wejście do korytarzy ma się znajdować w wykutej na zamku dolnym studni. To podczas jej kucia przez wziętych do niewoli Tatarów miano natrafić na korytarze prowadzące do kilku pobliskich jaskiń.Badania wzgórza zamkowego nie potwierdziły jednak istnienia podziemi, znaleziono jedynie obecność dwóch niewielkich schronisk skalnych. Tym samym legenda pozostanie legendą.

Wejście na zamek jest płatne, ale w sezonie, od kwietnia do października, obejmuje również znajdującą się u jego stóp Zbrojownię Jurajską, w której można zobaczyć m.in. inscenizację z okresu I wojny światowej. Turyści odwiedzający zamek Pilcza około połowy września mogą natrafić na odbywającą się tu co roku 3-dniową Juromanię – Święto Jury i Szlaku Orlich Gniazd. W rozbitym pod zbrojownią namiocie odbywają się wówczas koncerty i pokazy historyczne.

Rezerwat „Smoleń”

W 1958 r. wzgórze zamkowe i jego okolica ze względu na bogatą i ciekawą florę zostały uznane za rezerwat przyrody. Rośnie w nim ok. 160 gatunków roślin naczyniowych, 60 gatunków mchów i porostów, a całość wzgórza porasta las bukowo-modrzewiowo-grabowy. W pobliżu zamku można oglądać także aleję wielogatunkowych drzew pomnikowych. Jeśli doda się do tego znajdujące się na terenie rezerwatu ostańce skalne ze szczelinami, w których hibernują nietoperze, i ścieżkę dydaktyczną opasującą zamek, to jak nic trzeba uznać, że wzgórze zamkowe w Smoleniu wraz z jego warownią i otoczeniem są warte odwiedzenia.

2023-04-28 13:39

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Manna, pielgrzymi i morskie wycieczki św. Mikołaja

Bari - dziś stolica Apulii, duże, liczące ponad 400 tys. mieszkańców portowe i uniwersyteckie miasto południowych Włoch, zostało założone przez Greków. Po przejściu w ręce Rzymian zostało jeszcze znacznie rozbudowane. W IV wieku miasto zwane Barium, będące już siedzibą biskupstwa, znalazło się pod panowaniem Bizancjum. W okresie między XI a XIII wiekiem stanowiło punkt zborny rycerzy chrześcijańskich, biorących udział w krucjatach. Od sprowadzenia w XI wieku szczątków św. Mikołaja Bari stało się celem licznych pielgrzymek.
CZYTAJ DALEJ

Niedziela Palmowa w tradycji Kościoła

Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową, inaczej Niedzielą Męki Pańskiej. Rozpoczyna ona najważniejszy i najbardziej uroczysty okres w roku liturgicznym - Wielki Tydzień.

Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści. Uroczyste Msze św. rozpoczynają się od obrzędu poświęcenia palm i procesji do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie starał się bardzo dokładnie powtarzać wydarzenia z życia Pana Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co poświadcza Egeria (chrześcijańska pątniczka pochodzenia galijskiego lub hiszpańskiego). Autorka tekstu znanego jako Itinerarium Egeriae lub Peregrinatio Aetheriae ad loca sancta. Według jej wspomnień w Niedzielę Palmową patriarcha otoczony tłumem ludzi wsiadał na osiołka i wjeżdżał na nim do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go z radością, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy. Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Zmartwychwstania (Anastasis), gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Procesja ta rozpowszechniła się w całym Kościele. W Rzymie szósta niedziela Przygotowania Paschalnego początkowo była obchodzona wyłącznie jako Niedziela Męki Pańskiej, podczas której uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj urządzenia procesji upamiętniającej wjazd Pana Jezusa do Jeruzalem. Z czasem jednak obie te tradycje połączyły się, dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i pasja). Jednak w różnych Kościołach lokalnych procesje te przybierały rozmaite formy, np. biskup szedł pieszo lub jechał na oślęciu, niesiono ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre przekazy podają też, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania więźniów.
CZYTAJ DALEJ

W TV Republika debata kandydatów na prezydenta Polski

2025-04-14 10:32

[ TEMATY ]

debata

debata prezydencka

TV Republika

TV Republika

Po piątkowym maratonie wyborczym w Końskich, gdzie odbyły się dwie debaty wyborcze kandydatów na prezydenta Polski, dziś (poniedziałek 14.04) kolejna debata, tym razem w Telewizji Republika.

Swój udział potwierdzili: Karol Nawrocki (Prawo i Sprawiedliwość), Sławomir Mentzen (Konfederacja), Szymon Hołownia (Trzecia Droga), Adrian Zandberg (Partia Razem), Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej), Marek Jakubiak (Wolni Republikanie), Joanna Senyszyn, Krzysztof Stanowski oraz Artur Bartoszewicz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję