Duchowy zwierzchnik Tybetańczyków mówił o tym ostatniego dnia słynnego festiwalu muzycznego w Glastonbury w Wielkiej Brytanii. Tysiące jego uczestników, w tym Patti Smith, Lionel Ritchie i zespół The Who, odśpiewało mu „Happy Birthday” z okazji 80. rocznicy urodzin, a sam jubilat zdmuchnął świeczki na torcie.
Wcześniej dalajlama wziął udział w dyskusji okrągłego stołu z udziałem m.in. redaktorki naczelnej dziennika „The Guardian” Kathrine Viner. Pochwalił encyklikę „Laudato si’” za to, że wzywa do zmiany stylu życia, przejścia na odnawialne źródła energii i ekologicznego zwrotu w gospodarce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wskazał przy tym, że obywatele powinni wywierać presję na rządy, korporacje i instytucje międzynarodowe, aby zaprzestały korzystania z paliw kopalnych, inwestowały więcej w „czystą energię” i skończyły z masowym wycinaniem lasów.
Jednocześnie stwierdził, że woli nie mówić o „walce ze zmianami klimatycznymi”, gdyż „koncepcja wojny jest przestarzała”. - Nie potrzebujemy niczego zwalczać. Powinniśmy natomiast zrównać interesy narodowe z interesami międzynarodowymi, gdyż ochrona środowiska jest sprawą globalną - przekonywał przywódca buddyjski.
Dodał, że na poziomie indywidualnym wszyscy ponosimy odpowiedzialność za naszą planetę. - Zamierzam wnieść swój wkład gasząc światła, gdy wychodzę z pomieszczenia i biorąc prysznic zamiast kąpieli... Chociaż kąpię się dwa razy dziennie - mówił dalajlama.