Spotkanie w ramach IV Archidiecezjalnego Forum Pastoralnego, które odbyło się w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na os. Słonecznym w Szczecinie, poświęcono młodzieży. Uczestniczyli w nim: metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga, przedstawiciele wspólnot, ruchów i stowarzyszeń katolickich trwale współpracujących z młodzieżą w ramach działań formacyjnych, katecheci oraz kapłani i siostry zakonne zajmujący się młodzieżowym duszpasterstwem. Co ważne, nie zabrakło samej młodzieży. Nad przebiegiem forum czuwał ks. dr Andrzej Zaniewski, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Kurii Metropolitalnej w Szczecinie.
Posłuchajmy młodych
Wśród licznych wystąpień w trakcie spotkania uwagę przykuwały świadectwa młodych. Było o przeżyciach związanych ze Światowymi Dniami Młodzieży w Portugalii. Wybrzmiał przekaz podsumowujący Archidiecezjalne Dni Młodych 2023 w Wolinie. Pojawiły się świadectwa codzienności młodych w życiu Kościoła, ukazujące jak łakną wspólnoty, przestrzeni do bycia razem, wspólnej modlitwy, okazji do wymiany myśli, dzielenia się radościami, zmartwieniami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zaczerpnąć nadziei
Reklama
Na Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie wyruszyłam w grupie z ks. Mariuszem Wencławkiem. Był to bardzo bogaty czas. Pod wieloma względami. […] Mogliśmy zobaczyć, jak wygląda Kościół w Portugalii, jak działają wspólnoty. Doświadczyliśmy ogromnej gościnności. Z kilkoma osobami z mojej grupy mieszkałam w Porto, w domu licznej, wielopokoleniowej rodziny, bardzo zaangażowanej w organizację wielu wydarzeń w tamtejszej diecezji. Same dni w Lizbonie były niesamowitym doświadczeniem Kościoła, który się zbiera, faktycznie istnieje i chce działać. Chce wierzyć w Boga i Go chwalić. To budujące doświadczenie pokazuje, że wiara jest dla każdego. Była to wspaniała okazja, żeby zaczerpnąć nadziei, radości i doświadczenia Kościoła młodego, ludzi, którzy chcą w nim działać, poznawać Boga i drugiego człowieka.
Hania
Zjednoczenie w modlitwie
Młodzi z ks. Łukaszem Śniadym do Portugalii wybrali się… busami. Michał był kierowcą jednego z nich.
Nasza podróż trwała 12 dni. Trudy drogi nieźle dały nam się we znaki. Kierowcom chyba szczególnie. Jednak byliśmy bardzo zjednoczeni – w modlitwie podczas drogi, jak i już na miejscu, z innymi uczestnikami tych dni. Czuliśmy się częścią tej społeczności. Byliśmy na właściwym miejscu i we właściwym czasie. Sądzę, że każdy wierzący młody człowiek powinien to przeżyć. Ważne, by się odważyć, podjąć decyzję. I choć wyjazdowi towarzyszyła masa trudności, to doświadczeń u celu nie sposób przeliczyć na żadne pieniądze. Nie ma tu za dużo młodych ludzi. Możecie jednak przekazać młodym których znacie, że naprawdę warto się odważyć i przeżyć coś takiego!
Michał
Otwarte serca
Tegoroczne Archidiecezjalne Dni Młodych odbyły się w Wolinie. W trakcie forum ks. Marcinowi Miczkule towarzyszył jeden z wolontariuszy tej kierowanej ku młodym inicjatywy, chłopiec skromny, który zrelacjonowanie wydarzenia w całości oddał kapłanowi.
Reklama
– Tego roku w weekend związany z uroczystością Bożego Ciała spotkaliśmy się w Wolinie, w miejscu, które św. Otton upatrzył sobie i wybrał na siedzibę pierwszego biskupstwa na Pomorzu Zachodnim. Stanęliśmy wraz z młodzieżą na tym historycznym miejscu, aby odnowić swoją wiarę, bo Dni Młodych na tym właśnie polegają. Cieszymy się z wielkiej otwartości serc mieszkańców Wolina, którzy by pomóc przy organizacji wydarzenia, niejednokrotnie przeznaczali na to część swego urlopu. Angażowała się też sama młodzież, w tym Skauci Europy. Udało nam się zorganizować spotkanie, na które przybyło ok. 300 osób. Po czasie pandemii to grupka może niewielka, ale mamy nadzieję, że wkrótce będzie ona większa, bowiem staramy się, aby jubileusz 900-lecia misji św. Ottona był faktycznie jubileuszem młodych. […] Żebyśmy z młodymi zastanowili się, czym jest dla nas chrzest i odnowili przyrzeczenia chrzcielne. […] Mam nadzieję, że dzięki wielkiej otwartości serca, ale też modlitwie wszystkich zaangażowanych w dzieło ewangelizacji młodzieży w naszej archidiecezji, spotkanie to będzie doskonalsze i liczebniejsze.
Ks. Marcin Miczkuła
O domu
Siostra Rut Manthey ze wspólnoty Sióstr Uczennic Krzyża również przybyła z młodzieżą. Opowiadali o szczególnym miejscu na mapie Szczecina, nazywanym… domem.
– W domu, w którym w tej chwili mieszkamy, czyli w parafii Świętej Rodziny, organizujemy różnego rodzaju spotkania dla młodzieży. To takie miejsce, w którym młodzież gromadzi się w ciągu całego tygodnia. Prawie nie ma dnia, by kogoś w domu nie było, bo tak miejsce to nazywają młodzi. W przerwach między zajęciami pojawiają się studenci, by coś zjeść, napić się, przygotować do zajęć kolejnych. Przed próbą w domu gromadzi się schola, którą prowadzę. Czasem się posilą, odrabiają lekcje, by w domu mieć więcej czasu. Wszyscy wiedzą, jakie w domu panują zasady. Młodzi uczą się codzienności w różnych wymiarach, że o dom trzeba się też troszczyć, trzeba po sobie posprzątać, umyć kubek – opowiadała s. Rut.
Spotkania z Bogiem żywym
Dom to także miejsce duchowej formacji, wspólnej modlitwy i adoracji Najświętszego Sakramentu. O całonocnym czuwaniu opowiedział Robert.
– Jest to czas spotkania z żywym Bogiem. Ostatnio odmawialiśmy Różaniec ucząc się jednocześnie, czym jest, na czym polega jego siła i dlaczego warto go odmawiać. Całonocne czuwanie modlitewne to czas adoracji, ale też integracji. Uczymy się być ze sobą, poznajemy się. Jestem Uczniem Krzyża. Istotne jest dla nas otwarcie na drugiego człowieka, gotowość niesienia pomocy, a także przyznawanie się do Boga, mówienie o Nim, zachęcanie ludzi, by przychodzili do Kościoła, poznali Pana Boga, poznali Jego dom. Dla mnie właśnie tym jest Kościół – domem, w którym czuję się bezpiecznie, w którym chcę przebywać i gdzie jest moje serce.
Robert