Reklama

Porady

Dietetyk radzi

Borówka amerykańska

Smaczny owoc o niskiej zawartości cukru, polecany przy cukrzycy.

Niedziela Ogólnopolska 31/2024, str. 62

[ TEMATY ]

Dietetyk radzi

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Borówka amerykańska wywodzi się z Ameryki Północnej. Należy do rodziny wrzosowatych. Uprawiana jest zarówno na plantacjach, jak i w przydomowych ogródkach. Do Polski została sprowadzona w latach 70. XX wieku. Nasz kraj jest największym producentem borówki na terenie Unii Europejskiej. Borówka kwitnie w drugiej połowie maja przez okres 3 tygodni, a zdrowotnymi właściwościami świeżych owoców można się cieszyć od lipca do września.

Borówki, jak większość owoców, charakteryzują się niską wartością energetyczną. W 100 g owoców znajduje się ok. 57 kcal. Wyróżniają się również wieloma cennymi składnikami odżywczymi. Są bogate w wapń, potas i fosfor, a także witaminy: A, B, C, E, D oraz niacynę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Owoce te należy docenić również ze względu na zawartość związków aktywnych, udowodniono bowiem ich korzystne oddziaływanie na zdrowie.

Zawarte w borówkach przeciwutleniacze wykazują działanie przeciwwolnorodnikowe. Oznacza to, że chronią komórki przed działaniem cząsteczek, które mogą uszkadzać struktury komórkowe. Zawarte w borówkach antocyjany nadają owocom charakterystyczny kolor, a przede wszystkim zmniejszają ryzyko rozwoju chorób serca. Co ciekawe, antocyjany poprawiają mikrokrążenie w gałkach ocznych, zwielokrotniają przepływ krwi w siatkówce oka oraz polepszają widzenie.

Reklama

Poza tym filiżanka borówek (150 g) zawiera ok. 15 g cukru. Jest to ilość cukru, która znajduje się w jednym mniejszym jabłku lub pomarańczy. Indeks glikemiczny borówki wynosi 53, dzięki czemu jest przyjazna cukrzykom. Spożycie tych owoców nie powoduje gwałtownego wzrostu glikemii.

Obecne w borówkach przeciwutleniacze przeciwdziałają nadmiernemu utlenianiu cholesterolu LDL. Przeciwutleniacze chronią układ krwionośny przed zmianami miażdżycowymi i ich konsekwencjami zdrowotnymi.

Borówki są zalecane osobom aktywnym fizycznie. Mogą zmniejszać uszkodzenia mięśni, które są skutkiem intensywnego treningu.

Włączenie borówek do diety może zmniejszać przepuszczalność jelit czy hamować stres oksydacyjny. Łagodzą także stan zapalny w jelitach oraz modulują skład i funkcje mikrobioty jelitowej.

Przyczyniają się do utrzymania prawidłowego funkcjonowania mózgu oraz poprawiają pamięć. Przeprowadzone na ludziach badania potwierdzają, że zawarte w borówkach związki przeciwutleniające sprzyjają poprawie sygnalizacji komórkowej.

Borówki są wyśmienitym owocem ze względu na walory zarówno smakowe, jak i zdrowotne. Poza sezonem można się cieszyć borówką mrożoną, liofilizowaną, a także w postaci soków, dżemów czy przecierów.

2024-07-30 13:56

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kwasy omega-3 a zdrowie

Niedziela Ogólnopolska 3/2024, str. 62

[ TEMATY ]

Dietetyk radzi

Adobe Stock

Każdy z nas chciałby mieć doskonałą pamięć, zdrowe jelita, mocne serce i mało stresu. Niestety, nasza dieta często nie dostarcza organizmowi odpowiednich substancji. Co powinniśmy jeść, by cieszyć się lepszym zdrowiem?

Kwasy omega-3 należą do grupy wielonienasyconych kwasów tłuszczowych oraz do niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych. Oznacza to, że są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu, a mimo to organizm nie potrafi ich syntetyzować, w związku z czym muszą być dostarczane do organizmu z pożywieniem.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo księdza: Doświadczyłem cudu uzdrowienia w czasie Eucharystii

2024-10-02 21:06

[ TEMATY ]

Eucharystia

Karol Porwich/Niedziela

Kiedy Mszą Świętą, Eucharystią stanie się całe moje życie, zrozumiem Eucharystię - ks. Dominik Chmielewski.

W ołtarzu głównym parafii Bożego Ciała pod potężnym drewnianym krucyfiksem stoi gigantycznych rozmiarów malowidło: w jego centrum nakryty białym obrusem okrągły stół, za którym siedzi Chrystus, po bokach dwóch Apostołów. Chrystus, oparty o stół, łamie bochen chleba, przy jego prawej dłoni stoi bukłak z winem. Apostołowie ewidentnie nie bardzo rozumieją tę scenę. Na płótnie nie wyczuwa się napięcia, ale atmosferę rodzinnego rozluźnienia. Obraz nabiera kolorów i życia w chwili, kiedy w łomżyńskim kościele kapłan odprawia Eucharystię. Płótno bowiem wisi na takiej wysokości, iż wydaje się realnym tłem dla ołtarza. Kiedy kapłan podnosi hostię, a potem łamie ją, przecież za każdym razem ożywia scenę sprzed dwóch tysięcy lat…
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję