Beata Pieczykura: Parafia bł. Jerzego Popiełuszki na os. Zielarskim w Plewiskach to przede wszystkim...
Ks. Rafał Grochowiak: ...ludzie, którzy sprowadzili się tutaj z różnych stron Polski. Większość szukała dobrego startu na początku dorosłości w Poznaniu. Później – stabilizacji w jego pobliżu. I tak na polach pod miastem wyrosła kilkunastotysięczna miejscowość.
Wszyscy są tu nowi. Zaczynają od zera. Razem działają, by były drogi, szkoła, przedszkola i parafia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jacy ludzie tworzą tę wspólnotę?
To osoby młodze i w średnim wieku. Z różnym bagażem doświadczeń i różną wrażliwością, także religijną, kształtowaną często daleko stąd: w Lubuskiem, na Podlasiu, Warmii, Mazurach czy Mazowszu. Zasadniczo to młode małżeństwa z dziećmi. Ludzie dobrze wykształceni, sporo pracujący, przedsiębiorczy i otwarci. Są też starsi – tacy, którzy daleko stąd zostawili wszystko i zamieszkali blisko swoich dzieci i wnuków, by im pomagać i mieć nad nimi opiekę. To odważni ludzie, którym w nowym miejscu nie zawsze łatwo jest się odnaleźć. Dla wielu z nich parafia jest przestrzenią poznania nowych osób. Jedna trzecia mieszkań jest wynajmowana. Najemcy raczej nie identyfikują się z Plewiskami ani z parafią. Wielu z nich to obcokrajowcy.
Reklama
Jakie wspólnoty działają w parafii?
Prowadzimy szeroką działalność – integrującą i formacyjną. Dla dzieci przedszkolnych mamy zajęcia o charakterze religijno-muzyczno-plastycznym, które wymyśliły i prowadzą nasze wolontariuszki (i prywatnie mamy) Monika i Marta. Jest schola dzieci prowadzona przez ojców pod kierunkiem organisty Krzysztofa. Prawie pięćdziesięciu chłopców służy przy ołtarzu. Ubogich wspiera Parafialny Zespół Caritas, który pod wodzą p. Krystyny organizuje także spotkania dla seniorów. O piękną liturgię troszczy się nasz zespół, profesjonalnie prowadzony przez doświadczonego muzyka Borysa. Mamy wspólnotę Żywego Różańca, animowaną przez p. Hannę. Modlą się i działają. Zachęcają do Różańca. Są też rodzice modlący się za swoje dzieci. Panowie spotykają się na Męskim Wieczorze Modlitewnym, a małżonkowie formują się w duchu Ruchu Rodzin Nazaretańskich.
Co wyróżnia parafię?
Zaangażowanie i formacja. Panuje u nas zasada: Kto wymyślił, ten robi. Jeden ksiądz w tak dużej parafii nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć. Papież Franciszek zachęca nas do aktywności, wstania z kanapy, odejścia od klerykalizmu. I to się dzieje. Ludzie naprawdę wiele z siebie dają. Najłatwiejsza jest jednorazowa pomoc podczas jakichś akcji – zazwyczaj przychodzi kilkadziesiąt osób. Ale nie brakuje także takich, którzy angażują się długofalowo, np. w animację grup, i to nie tylko na poziomie parafii, lecz także w diecezji.
Jestem przekonany o konieczności katechezy dorosłych. Wielu bardzo tego pragnie. Dlatego też przez kilka lat prowadziłem Szkołę Biblijną, która od tego roku przerodziła się w Szkołę Liturgii. Staram się przygotowywać konferencje, głoszone w cyklach tematycznych, dla Żywego Różańca oraz dla duszpasterstwa mężczyzn. Akcje są dobre, ale długotrwałe owoce przynosi tylko regularna praca.
Czy obecność relikwii bł. Jerzego Popiełuszki kształtuje duchowość wiernych?
Relikwie bł. Jerzego mamy już bardzo długo. Zdarzają się osoby spoza parafii, które specjalnie nawiedzają to miejsce, by polecić swoje sprawy Bogu przez ręce ks. Jerzego.
Reklama
Szczególnym czasem odwoływania się do jego postaci były czarne marsze. Mieszkańcy naszego osiedla stanęli naprzeciw siebie dwukrotnie na placu przed kaplicą. Mówiłem wtedy o tym, że ks. Jerzy walczył o Polskę, gdzie każdy może powiedzieć, co myśli, ale jednocześnie uczył nas szacunku w dyskusji. Trzeba było przypomnieć, że emocje opadną, a my nadal będziemy mieszkać obok siebie, spotykać się w sklepie czy na stacji...
Czy obecność parafii na Facebooku pomaga Księdzu w duszpasterstwie i integruje wiernych?
Tak. Mamy wprawdzie stronę parafii w internecie, ale większość korzysta z Facebooka, który daje możliwość szybkiej komunikacji i interakcji.
Jak doszło do powstania parafii i skąd jej wezwanie? Proszę o przybliżenie krótkiej historii tej wspólnoty.
Parafia powstała w miejscu, gdzie w dość krótkim czasie pojawili się ludzie w dużej liczbie. Potrzebna była przestrzeń do spotkania, budowania wspólnoty, posługi duszpasterskiej i ewangelizacji. Zauważył to abp Stanisław Gądecki, który w czerwcu 2014 r. wyznaczył mnie do pracy w tym miejscu, a pod koniec listopada erygował parafię. To również on wybrał patrona – w 30. rocznicę męczeństwa bł. Jerzego. Od kwietnia 2015 r. centrum życia parafialnego stanowiła hala namiotowa, gdzie odprawiane były nabożeństwa i spotykały się wszystkie wspólnoty. W listopadzie 2016 r. weszliśmy do murowanej, nieskończonej jeszcze wtedy kaplicy. W 2020 r. zaczęliśmy budować kościół, który dziś pięknie się prezentuje. Aktualnie prowadzone są prace wykończeniowe wnętrza.
Jakie wydarzenia w historii parafii są najważniejsze?
Erygowanie parafii, wejście do murowanej kaplicy, nawiedzenie wspólnoty przez Matkę Bożą w kopii Jej jasnogórskiej ikony oraz wybudowanie kościoła.
Reklama
Jak udaje się Księdzu Proboszczowi łączyć prace budowlane z troską duszpasterską?
Nie mam innego wyjścia (śmiech). Podstawą są dobrze prowadzony kalendarz, oparcie w wolontariuszach, którzy biorą odpowiedzialność za niektóre przestrzenie działania parafii, oraz dbanie o higienę umysłu przez pielęgnowanie życia duchowego i pilnowanie czasu na odpoczynek.
Jak parafia przygotowuje się do odpustu i jak on będzie obchodzony?
Świętujemy zawsze 19 października. Obecny rok jest wyjątkowy – ze względu na 40. rocznicę śmierci ks. Jerzego oraz 10-lecie parafii. W związku z tym drugie półrocze przyniesie nie tylko Mszę św. odpustową i jubileuszową w listopadzie, ale także pielgrzymki, spotkania integracyjne i koncert patriotyczny.
Co jest Księdza największą radością, a co troską?
Największą radością są ludzie, którzy szczerze szukają Boga. Widzę ich modlących się, zmagających się ze swoimi słabościami, zadających pytania i szukających miejsca we wspólnocie. Największą zaś troską są ludzie obojętni, którzy pojawiają się nagle po usługę religijną. Tacy, którzy nie chcą rozmawiać, odkrywać i zostać na dłużej.
Jakie działania materialne i duszpasterskie są planowane w parafii?
Aktualnie trwają prace wykończeniowe w kościele – właśnie montowany jest sufit nad prezbiterium. W najbliższym czasie zamontujemy krzyż na głównej ścianie, ołtarz, ambonę, chrzcielnicę oraz oświetlenie. Mam nadzieję, że do odpustu zdążymy. Ze spraw duszpasterskich – pracujemy nad przeorganizowaniem przygotowania do bierzmowania, a inne rzeczy już „hulają”.