Reklama

Siedliszcze

Tradycje wielkanocne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Palmy, palmy dookoła
A w tych palmach kwiatki, zioła,
Są też trawki wysuszone,
a pośród nich
Barwinek zielony,
bazie wierzbowe,
Wstążki kolorowe
Niosą je dzieci, dorośli
Tak co roku, tak o wiośnie…

Zwyczaje związane ze Świętami Wielkiej Nocy idą w zapomnienie. Coraz mniej osób decyduje się na wykonanie własnoręcznie tradycyjnych pisanek i palm. Społeczność Zespołu Szkół w Siedliszczu pokazuje, że te tradycje są ciągle żywe i podtrzymywane przez młodzież.
Przez kilka ostatnich dni przed świętami wśród uczniów i wychowawców panowało wielkie poruszenie, a sale lekcyjne zmieniły się w kolorowe pracownie artystyczne, gdzie powstawały palmy i pisanki. Wszyscy uczniowie od maluchów poczynając, a skończywszy na trzecioklasistach z gimnazjum wzięli udział w konkursie na najpiękniejszą palmę i pisankę. Organizatorem konkursu była parafia rzymskokatolicka pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Siedliszczu, a fundatorem nagród dziekan, ks. Janusz Krzak. Wielu z niedowierzaniem patrzyło, jak starsza młodzież włączyła się z entuzjazmem do pracy. Uczniowie pod opieką wykonawców zgromadzili wielkie ilości potrzebnych materiałów: „kilogramy” barwinku, gałązek bazi wierzbowych, kłosów zbóż, suchych traw oraz bibułkowych różnokolorowych kwiatów. Następnie w tajemnicy, by nie byli podpatrywani przez rywali z innych klas, w podnieceniu i całkiem fachowo, bo skorzystali z rad swoich babć, wykonywali prawdziwe cudeńka. Efektem tych wysiłków były 24 palmy. Jedne zachwycały pomysłowością: oprócz tradycyjnych traw, kwiatów, kłosów, gałązek zdobiły je oryginalne wydmuszki, inne były w barwach narodowych, jeszcze inne wierzchołkami niemalże sięgały sufitu. W Niedzielę Palmową barwny korowód przyniósł je do poświęcenia, co wzbudziło zachwyt zebranych w kościele wiernych. Na rozstrzygnięcie konkursu trzeba było zaczekać do zakończenia rekolekcji w parafii. Ich ostatni dzień był szczególnie uroczysty. Po raz pierwszy w naszej szkole każda klasa przygotowała koszyczek wielkanocny do święcenia. Na koniec nadszedł przez wszystkich oczekiwany moment - rozstrzygnięcie konkursów: klasowego na najpiękniejszą palmę i indywidualnego na pisankę. Jury miało naprawdę trudne zadanie, gdyż młodzi artyści wykazali się wielką precyzją, talentem, chęciami i stworzyli prawdziwe arcydzieła sztuki. Nagrody nie tylko dla zwycięzców, ale także dla wszystkich uczestników konkursów, wzbudziły prawdziwy aplauz: były to wielkie jaja wielkanocne ozdobione wielką ilością cukierków.
W tym roku zapoczątkowaliśmy w naszej szkole tradycję spożywania wspólnego wielkanocnego śniadania wśród uczniów, bo wśród nauczycieli i pracowników szkoły zwyczaj ten istnieje od dawna. Zespoły klasowe wspólnie z wychowawcami przygotowały tradycyjny stół wielkanocny i dzieliły się jajkiem. Była tutaj okazja do pogłębienia wiedzy o tej tradycji znanej już w starożytnym Rzymie, porozmawiania o zwyczajach świątecznych w domach rodzinnych, składania sobie życzeń oraz refleksji nad życiem. Pomysł wspólnego śniadania wielkanocnego spodobał się młodzieży, o czym świadczą słowa jednego z nich:, „Kiedy dzieliliśmy się jajkiem i składaliśmy sobie życzenia już poczułem nastrój świąt, Chrystus Zmartwychwstał w moim sercu, ale też w rodzinie i szkole”. Nauczyciele i dyrekcja szkoły podzielają zdanie uczniów. Wszyscy zgodnie podkreślają, że taki sposób przygotowywania się do Świąt Wielkiej Nocy był także przykładem owocnej pracy wychowawczej: pokazaliśmy, że potrafimy współpracować, dzielić się zadaniami, współodpowiedzialnością, ale też cieszyć się ze wspólnych sukcesów. Ale najważniejsze chyba jest to, że byliśmy razem, wyciszeni i gotowi na to, by być świadkami Dobrej Nowiny o Zmartwychwstaniu Chrystusa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent: nie było żadnych wątpliwości, kto powinien otrzymać awans generalski

2024-05-03 09:32

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

WOT

PAP/Paweł Supernak

Nie było żadnych wątpliwości, kto powinien otrzymać awans generalski, kto powinien zostać mianowany na te najważniejsze stanowiska dowódcze w wojsku polskim - podkreślił prezydent Andrzej Duda w swoim wystąpieniu po wręczeniu nominacji na stanowisko dowódcy generalnego RSZ i na stanowisko dowódcy WOT.

Prezydent Andrzej Duda wręczył w piątek akty mianowania gen. broni Markowi Sokołowskiemu na stanowisko dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych i gen. bryg. Krzysztofowi Stańczykowi na stanowisko dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Papież spotkał się ze 100 księżmi z diecezji rzymskiej

2024-05-03 20:01

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Papież Franciszek udał się do historycznej bazyliki Świętego Krzyża Jerozolimskiego na spotkanie z księżmi posługującymi w centrum Rzymu. Księża z 38 parafii diecezji rzymskiej spotkali się z papieżem w historycznej bazylice, w której znajdują się relikwie Krzyża Świętego.

Papież przybył punktualnie o 16.00. Pozdrowiła go po drodze niewielka grupa wiernych, zgromadzonych już od godziny 15.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję