Reklama

Z życia Duszpasterstwa Akademickiego Ikona w Legnicy

Przed Najświętszym Sakramentem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W pierwszą sobotę miesiąca studenci z Duszpasterstwa Akademickiego „Ikona” wzięli udział w Adoracji Najświętszego Sakramentu, połączonej z modlitwą różańcową w parafii pw. św. Józefa Opiekuna w Legnicy. Oto kilka myśli zebranych tamtego wieczoru.
„Panie Jezu... jestem. Przyszedłem tutaj, mimo miliona powodów, dla których mogłem być gdzie indziej... Jestem, ale nie wiem, co Ci powiedzieć, więc milczę i w ciszy próbuję odnaleźć Ciebie”.
„Są takie chwile, kiedy zasłona świata opada i można Cię dojrzeć w pięknie polnego kwiatka, w niewinnych oczach dziecka, w zamyślonym uśmiechu nieznajomego, w uścisku przyjaźni, w miłości... Miłość tak często jest spychana w najdalsze zakątki naszej duszy. Ustępuje miejsca żalom, pretensjom, nienawiści i to tylko dlatego, że one krzyczą głośniej. Ona nie krzyczy, ona tylko kocha, dlatego tak trudno ją odnaleźć...”.
„Stoję dziś przed Tobą w mojej niedoskonałości. Okaleczony mnóstwem tych codziennych spraw, w których zabrakło Twojej miłości. Marzę o deszczu, który zmyłby ze mnie te wszystkie niepotrzebne myśli i uczucia. Panie Jezu, obmyj mnie z mojej winy”.
„Pokój - czasami mogę wejść do niego cały. Tam, Panie Jezu, jest miejsce naszego małego, intymnego spotkania, tam zawsze na mnie czekasz. Szkoda, że dużo częściej stoję w przedpokoju, bo nie mam czasu, bo nie mam głowy, bo nie mam ochoty lub odwagi, choć tak bardzo za tym tęsknię. Proszę, pomóż mi dzisiaj przekroczyć ten próg, podaj rękę i ogarnij pokojem”.
„Za poranny uśmiech słońca i krople deszczu na szybie, za uścisk przyjaciela i telefon, który dziś zadzwonił, za kawę wypitą z kimś razem, za wczorajszy wieczór i nadzieję na jutrzejszy poranek. Dziękuję”.
„Chciałbym umieć podziękować także za ból i cierpienie, za chwile smutku i samotności, pewnie to dla mnie dobre, choć tego nie rozumiem. Daj mi siłę, bym w Twoją miłość nigdy nie zwątpił”.
„Moja lista próśb jest długa. Nigdy nie wiem, od czego zacząć. No więc po pierwsze, po drugie, po trzecie, dla tego i tamtego, no i jeszcze to jest mi koniecznie niezbędne, i ta jedna, najmniejsza prośba - proszę, prowadź mnie Twoją drogą, drogą Twojej miłości, której chcę się nauczyć. Już wiem, że to trudne. Proszę więc, prowadź mnie...”.
Zaraz wstanę i wyjdę z Kościoła. Wiem, że gdy znowu tu przyjdę, Ty będziesz na mnie czekał.
Dziękuję, że zawsze jesteś.
Dziękuję, że ja jestem. Niech nasze spotkanie nigdy się nie kończy....
Będę Cię szukać w małych chwilach mojej codzienności

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matko Serdeczna, módl się za nami...

2024-05-02 20:37

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Zasłuchani w „Polską litanię” ks. Jana Twardowskiego zatrzymamy się w stolicy diecezji sandomierskiej ze świadomością, że na jej terenie jest jeszcze kilka innych sanktuariów maryjnych.

Rozważanie 3

CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Autorzy książki o rodzinie Ulmów odznaczeni polskim Złotym Krzyżem Zasługi

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

książka

ks. Paweł Rytel‑Andrianik

rodzina Ulmów

złoty Krzyż Zasługi

Episkopat.news

Ks. Paweł Rytel-Andrianik

Ks. Paweł Rytel-Andrianik

Autorzy książki o błogosławionej rodzinie Ulmów "Zabili także dzieci": watykanistka włoskiej agencji prasowej Ansa Manuela Tulli i szef polskiej redakcji watykańskich mediów Vatican News ks. Paweł Rytel-Andrianik zostali w czwartek odznaczeni Złotym Krzyżem Zasługi, przyznanym przez prezydenta RP Andrzeja Dudę.

Ceremonia wręczenia odznaczeń odbyła się w ambasadzie RP przy Stolicy Apostolskiej, a Krzyże Zasługi wręczył ambasador Adam Kwiatkowski.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję