Reklama

Błogosławiony Arcybiskup Józef Bilczewski o miłości do ojczyzny 1860-1923 (2)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

15 lat po odzyskaniu przez Polskę niepodległości po raz kolejny dostrzegamy, że nasza ojczyzna, a z nią naród, beztrosko poddawana jest przez elity rządzące bolesnym próbom - afera goni aferę. Współcześni możnowładcy chętnie zasiadają przed kamerami, szafują gotowymi receptami na wszystko. Tymczasem postępuje powszechne ubożenie społeczeństwa. Co robić w takiej chwili? Z całą pewnością nie stracić nadziei, od nas naprawdę wiele zależy. Dostrzegam przedziwną zbieżność tego, co jest dziś naszym udziałem z tym, o czym pisał przed laty abp Józef Bilczewski. W takim kontekście przypomnę obszerne fragmenty listu na Wielki Post 1923 r. bł. abp. Józefa Bilczewskiego o miłości do ojczyzny.
Ciekawa jest jego diagnoza społeczeństwa, czyli charakterystyka istniejących w nim grup. Arcybiskup wylicza postawy obywateli wobec patriotyzmu. Na pierwszym miejscu z dumą przyznaje, jak owocuje upodmiotowiona miłość rodząca patriotyzm: „Mamy sporo mężczyzn, niewiast, młodzieży ofiarnej, którzy przez czyny swe ofiarne zasługują na zaszczytne miano patriotów”. W dalszej części pokazuje cienie, niedomagania czy wręcz braki na tym polu. Tę niechlubną listę rozpoczynają ci, o których pisze: „Istnieją jednak krocie takich, których patriotyzm jest płytki, niski, zwyczajna miedź brzęcząca frazesami w święta pamiątek narodowych, a nierzadko ku chwale i korzyści własnej, osobistej. Patrioci to dla siebie, a nie dla ojczyzny. Wielu z tych krzykliwych patrjotników próbuje nawet zeświecczyć miłość ojczyzny, wyzuć ją z treści religijnej, zastąpić godło praojców: »Bóg i ojczyzna« hasłem: »Honor i Ojczyzna«, jako gdyby honor ludzki, nieoparty o honor Boga, mógł ostać się na dłuższą metę”. Następnie piętnuje tych spośród społeczeństwa, którzy dają posłuch skrajnym prądom nacjonalistycznym. Zauważa, że ci ubóstwiają swój kraj nawet za cenę deptania zasad religijnych. Pisze: „Nie brak u nas ludzi, którzy opowiadają się za obcym naszej narodowej tradycji nacjonalizmem. Ci opierają się na ukutym poza naszymi granicami frazesie: Czy ojczyzna ma słuszność, czy nie ma słuszności, w każdym przypadku jest ona moją ojczyzną i będę jej bronił środkami, choćby najbardziej sprzecznymi z moralną zasadą religijną”. W tej charakterystyce nie brak też grupy ludzi biernych, dlatego z bólem przyznaje: „Najliczniejsi zaś są ci, co z winy, a może i bez winy własnej, nie dość są uświadomieni, jak wielkim dobrem jest ojczyzna i własne państwo, stąd nie dość czują się zespoleni z całością narodu, nie dość dbają o rozwój jego życia zbiorowego; żyją tylko, albo prawie tylko, dla siebie, dla swej rodziny. Masa to, rzec wolno, bierna jeszcze w życiu narodowym i państwowym, ciało tylko z ciała ojczyzny, a nie duch z jej ducha”. Listę swą Błogosławiony kończy stwierdzeniem: „Nie wolno wreszcie pominąć milczeniem tej rzeszy, o której wieszcz powiedział, że ma »duszę żydowską i cygańską«. Wyznaje ona zasadę, że tam ojczyzna, gdzie jest dobrze, a nawet przez przywódców swoich zwalcza miłość ku wszelkiej pojedynczej ojczyźnie, jako szkodliwą dla ludzkości, bo wywołującą niebezpieczeństwo coraz nowych zaburzeń wojennych. (...) Miłość swojego narodu głoszą zwolennicy tego światopoglądu, niechaj zmieni, przekształci się w równą miłość ku wszystkim narodom! Precz z ojczyzną pojedynczą! Niech żyje jedna, wielka, międzynarodowa ojczyzna!”.
Po nakreśleniu stanu polskich serc, Autor nie wpada w apatię, lecz z bólem zauważa, że trwały gmach państwa po odzyskanej niepodległości da się zbudować. Mogą to uczynić jedynie ludzie mający duszę pełną miłości do ojczyzny. Ta miłość, by była wiarygodna, musi być osadzona na Bogu. W tym miejscu podkreśla, iż podstawą ojczyzny jest ziemia, wspólne pochodzenie, język, religia - jest to jednak dopiero ciało ojczyzny. To wszystko musi być ożywione przez zbiorową duszę: „Ciału temu trzeba jeszcze wspólnej, zbiorowej duszy, żeby w całej prawdzie było i zasługiwało na miano ojczyzny. Taką zbiorową duszą, najwewnętrzniejszym wiązadłem, a zarazem najistotniejszą sprężyną wspólnego życia i działania jest poczucie i świadome kochanie przez mieszkańców wspólnej przeszłości i wyłoniona z tego umiłowania wspólnych przeszłych dziejów dążność do utrzymania wspólnej dziejowej teraźniejszości i wspólnej dziejowej przyszłości. Ojczyzna jest przede wszystkim zrzeszeniem, bractwem, obcowaniem dusz obywateli tych, co byli, co są i co po nas przyjdą, zrzeszeniem świętym ku strzeżeniu, rozwojowi, obronie wspólnej ziemi, języka, religii. Kultury, organizacji państwowej”. Dopełnieniem tej swoistej definicji rozumienia ojczyzny jest patriotyzm. Posiada go w pełni człowiek, „którego dusza świadomie, radośnie tworzy żywą cząstkę zbiorowej duszy narodu, który tą swoją duszą kocha ziemię rodzinną, język, religię, ziomków; który czuje się związany ślubem nierozerwalnym z przeszłością, teraźniejszością swojego narodu, a niemniej bierze żywy udział w pracach nad utrwalaniem, rozwinięciem, powiększeniem, przekazaniem przyszłym pokoleniom tego, co ojcowie w ciągu wieków wysiłkiem swoim duchowym, orężnym związali, zbudowali, w spadku pozostawili”.
Interesujące jest uzasadnienie obowiązku miłowania ojczyzny. Rozpoczyna je od przywołania przykładu ze świata zwierząt, którym to instynkt dyktuje naturalne przywiązanie do „domu”. Człowiekowi zaś ważniejsze czynniki nakazują miłować ojczyznę, mianowicie rozum i wolna wola. U chrześcijan obowiązek ten oparty jest na Objawieniu: „Po Bogu, należną cześć winniśmy rodzicom i ojczyźnie, jak dobrodziejom. Bez Boga bylibyśmy niczem, bez rodziców i bez ojczyzny nie bylibyśmy tem, czem jesteśmy; nie mielibyśmy wartości, piękności duchowej”. Również racje eschatologiczne domagają się miłości ojczyzny. „Ojczyzna ziemska była bowiem głównem polem pracy, na którem dorabiali się oni nieba. Więzy zadzierzgnięte tu na ziemi między obywatelami jednej ojczyzny trwać będą przez całą wieczność”. Prawdziwa miłość ojczyzny służy nade wszystko woli Bożej. „Chrześcijanin, jak wszystko inne, tak i swoją ojczyznę ma kochać w Bogu i dla Boga”. Odrzucenie Boga przez naród jest równocześnie ciosem zadanym ojczyźnie. Stróżem takiej miłości ojczyzny jest Kościół katolicki. „Kościół katolicki jest źródłem, z którego wypłynął idealny, chrześcijański, nasz patriotyzm polski”. Wielu nie po drodze taka argumentacja. Już wtedy byli tacy, którzy chcieli Kościół odsunąć od spraw bieżących, pozbawić Go wpływu na to, co się wokoło dzieje. Tu przypomina prawidłowość, iż w takim przypadku atak na Kościół jest atakiem na ojczyznę. Dlatego jego zachętą do brania czynnego udziału w wyborach, opiera się na argumentacji naturalnej - używa porównania do kropli wody i woła: „Pamiętaj, że morze nie jest niczym innym jak zbiorem kropel wody”. W tym stwierdzeniu jest przekonanie - pamiętaj, twój głos się liczy. Na tobie jako wyborcy ciąży powinność oddania głosu tylko na ludzi stałych przekonań religijnych, uczciwych, uzdolnionych do ważnej pracy tworzenia ustaw. W ten sposób eliminuje się graczy partyjnych, miernotę i wszelkiej maści szkodników.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV przyjął prezydenta Ukrainy. Gotowość pomocy w rozmowach pokojowych

2025-07-09 15:22

[ TEMATY ]

Wołodymyr Zełenski

Papież Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV przyjął w Castel Gandolfo prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i powtórzył gotowość przyjęcia w Watykanie przedstawicieli Rosji i Ukrainy na potrzeby negocjacji pokojowych.

Wołodymyr Zełenski przybył do Castel Gandolfo, gdzie letni wypoczynek spędza Leon XIV. Jak informuje Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej, podczas audiencji u Papieża rozmawiano o trwającym konflikcie oraz pilnej potrzebie znalezienia sprawiedliwego i trwałego pokoju.
CZYTAJ DALEJ

Jubileusz Młodych. Papież weźmie udział w wydarzeniu "Ty jesteś Piotr"

2025-07-09 13:58

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Jubileusz Młodych

Ty jesteś Piotr

Vatican Media

Jubileusz Młodych

Jubileusz Młodych

Papież Leon XIV będzie przewodniczyć 31 lipca wydarzeniu „Ty jesteś Piotr” w ramach Jubileuszu Młodych. Wydarzenie jest poświęcone młodym włoskim pielgrzymom i ma stanowić wyjątkowe doświadczenie w samym sercu Jubileuszu – mówią organizatorzy.

Wydarzenie jest organizowane przez Krajowy Serwis Duszpasterstwa Młodzieży Konferencji Episkopatu Włoch (SNPG). Jak informują organizatorzy, to wyjątkowe doświadczenie w samym sercu Jubileuszu. Dotyczyć będzie osobistej i wspólnotowej drogi inspirowanej postacią apostoła Piotra oraz tematu zbawienia jako przeżywanej nadziei.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Bruno, współbrat papieża Leona XIV

2025-07-09 15:24

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Foto archiwum o. Bruno Silvestrini

Ojciec Bruno Silvestrini pochodzi z włoskiego regionu Marchii (Marche). Urodził się w cieniu bazyliki Matki Bożej z Loreto, w małej miejscowości Porto Recanati. W tym to miejscu Fryderyk II Szwabski, wnuk Fryderyka Barbarossy, zbudował zamek, aby bronić skarbca Świętego Domku w Loreto. Dlatego jego miejscowość jest silnie związana z kultem Madonny, a on jest zakochany w Maryi Dziewicy. Przez okno swojego domu, mógł z daleka oglądać kopułę maryjnego sanktuarium. Nawet teraz, za każdym razem kiedy wraca do domu i widzi kopułę bazyliki w Loreto, jego serce się raduje.

Ten augustianin, wyświęcony w 1981 roku, po piastowaniu różnych stanowisk w Kościele i w swoim zakonie, jest dziś Zakrystianem Papieskim (po włosku funkcja ta nazywa się: custode del Sacrario Apostolico) i współpracuje z Biurem Celebracji Liturgicznych Papieża. Łączą go bliskie związki ze swoim współbratem, Leonem XIV, który jada obiad w ich augustiańskiej wspólnocie zamieszkującej w małym klasztorze niedaleko Kaplicy Sykstyńskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję