Reklama

50 lat Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. dr. Janusza Korczaka w Przemyślu

Niedziela przemyska 2/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

28 maja 2001 r. Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 2 w Przemyślu obchodził 50-lecie swojej służby dzieciom i młodzieży dotkniętej inwalidztwem słuchu i mowy. Pół wieku działalności tego Ośrodka to spory szmat drogi nauczycieli, wychowawców i młodzieży uwrażliwionej na każdy gest miłości.

Przez służbę kadry wychowawczej w takim Ośrodku spełnia się również w pewnej mierze cud, jakiego dokonał Chrystus, gdy przyprowadzono do Niego głuchoniemego i proszono, "żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka, a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: ´Effatha´, to znaczy Otwórz się. Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić" (Mk 7, 32-35).

Chociaż w przemyskim

Ośrodku nie wydarzył się dosłownie taki przypadek, o jakim mówi Ewangelia, to jednak trzeba rzetelnie zauważyć, że przez wytrwały i cierpliwy wysiłek wychowawców i nauczycieli przebywająca tu przez kilka lat młodzież mogła się przygotować do życia i zawodu, bez poczucia małej wartości i niewystarczalności.

Za te łaski i szansę, z okazji 50-lecia Ośrodka złożono Bogu dziękczynienie w czasie Liturgii Eucharystycznej w kościele Ojców Franciszkanów. Liturgii przewodniczył autor niniejszego wspomnienia, on też wygłosił okolicznościową homilię. Do mądrości ewangelicznej zostały dodane myśli patrona Ośrodka dr. Janusza Korczaka, słynnego wychowawcy młodzieży, bohatera miłości, która go zaprowadziła wraz z dziećmi żydowskimi do krematorium w obozie koncentracyjnym. Słowa Korczaka stały się dla wychowawców w Ośrodku przemyskim ważną zasadą: " Bo dziecko to świat, wielki świat, który istnieje od dawna i będzie nadal istniał".

Za datę powstania Ośrodka uważa się rok 1951. Historię tej instytucji tworzyli nauczyciele, wychowawcy oraz korzystający z ich ofiarnej służby uczniowie. W gronie wychowawców można znaleźć osoby charyzmatycznie uzdolnione i poświęcające się młodzieży na cały wymiar swojej miłości i możliwości, osoby, które musiały wśród dużych trudności zabiegać o przestrzeń życiową i najbardziej owocny profil wychowawczy i dydaktyczny, tak pod względem materialnym, jak i duchowym. Bez nich nie byłoby tych obiektów odnawianych i ciągle urządzanych, rozbudowywanych i odzyskiwanych. Nie byłoby też ubogacania programów a także pomnażania klas nauczania.

W Biuletynie jubileuszowym wykaz absolwentów Szkół Zawodowych z lat 1951-2001 liczy 605 uczniów, a Liceum Zawodowego i Technikum, w latach 1998-2001, zawiera 50 osób. Wśród dyrektorów Ośrodka wymienia się Tadeusza Jurewicza, Rudolfa Szydłę, Jana Wołczyka, Zbigniewa Godosa i obecnie sterującą tą instytucją Marcelę Tukałło, mającą na swoim koncie wiele sukcesów odniesionych dla dobra uczącej się młodzieży. Prekursorami Ośrodka byli: Tadeusz Jurewicz - dyrektor Zakładu, Józef Lesner - kierownik Szkoły Podstawowej i Helena Ciećkiewicz - kierownik Internatu. Do zasłużonych dla historii placówki zalicza się 8 wicedyrektorów Ośrodka, 4 dyrektorów Szkoły Podstawowej, 6 dyrektorów Szkół Zawodowych, 7 kierowników Warsztatów Szkolnych i 11 kierowników Internatu.

Kroniki Ośrodka notują, że w każdej dekadzie coś się dobrego wydarzyło ku radości wszystkich, nauczyciele i wychowawcy podnosili swoje kwalifikacje, z czego korzystali wychowankowie i uczniowie. O dynamizmie Ośrodka świadczą takie organizacje młodzieżowe i kółka zainteresowań, jak Kółko Dziennikarskie, Klub Sportowy "Niedźwiadek", Kółko Plastyczne, Kółko Komputerowe, Kółko Gospodarcze.

Na przedmiot zainteresowań wspólnoty z Ośrodka wskazują również imprezy i hasła wpisywane kolejno w dzieje tej instytucji, np. Uśmiech Dziecka; Pomocna Dłoń; Dar Serca; Izba Pamięci, Ogólnopolska Wystawa Martyrologii Dzieci Polskich (otwarta w 1972 r.).

Hasła i dewizy życiowe też miały swoją wymowę, np. Dziecko ma prawo do szacunku, do szczęścia, do należytego wychowania; Przecież to największe szczęście żyć, pracować i walczyć, żeby lepiej było na świecie; Nie jest kalectwem głuchota, skoro rozum słyszy; Kto ma silną wolę i silną chęć służenia ludziom, temu życie pięknym będzie snem; Bez pogodnego, szczęśliwego dzieciństwa całe życie potem jest kalekie.

Wszystkie owoce trudu przyniesiono w darze ofiarnym na Mszę św. jubileuszową, a następnie na akademię w Zamku Kazimierzowskim, ubogacając je przemówieniami, tańcami młodzieżowymi i akrobacją sportową.

W Polsce pierwszą szkołę dla niesłyszących założył w roku 1817 ks. Jakub Falkowski. Pierwszy zaś słownik języka migowego opracowali ks. Józef Hollak i ks. Teofil Jagodziński, natomiast bardzo usłużną w tej dziedzinie książkę: Głuchoniemy wobec najnowszych badań nauki, wydaną w r. 1913, zawdzięczamy ks. Wilhelmowi Wagnerowi. W roku 1905 powstało w Katowicach Katolickie Stowarzyszenie Głuchoniemych im. św. Józefa, którego opiekunem był ks. Artur Spielvogel. Nabożeństwa dla dorosłych w języku migowym zapoczątkował ks. Jan Wolarz w 1909 r., a kontynuował ks. Maksymilian Wojtas.

Rok 1953 to data zorganizowania w całej pełni duszpasterstwa niesłyszących. W Panewnikach Śl. zaczęto organizować cykliczne szkolenia dla duszpasterzy i katechetów w Domu Prowincjalnym Służebniczek Najświętszej Maryi Panny. Zasłużyli się na tym polu kapłani: Konrad Lubos i Jan Urbaczka.

W lutym 1958 r. Episkopat Polski utworzył Ogólnopolski Sekretariat Duszpasterstwa Głuchoniemych, a pracę Duszpasterstwa Niesłyszących koordynuje w Polsce Krajowa Centrala Duszpasterstwa Głuchych w Katowicach, kierowana od roku 1992 przez ks. Adama Michalskiego, a po nim przez ks. Konrada Lubosa.

Bardzo aktywnym duszpastersko na tym polu był również kard. Karol Wojtyła, którego pierwszą posługą biskupią było udzielenie bierzmowania młodzieży niesłyszącej i udział w pielgrzymce niesłyszących do Kalwarii Zebrzydowskiej. On też patronował dwóm kursom zorganizowanym w Krakowie przez ks. Jerzego Bryłę. Kursy te ukończyło blisko 90 kapłanów i katechetek. Ks. Bryła jest autorem książki Głusi słyszą.

Miłą wiadomością jest również i to, że kiedy Specjalny Ośrodek w Przemyślu świętował swoje 45-lecie, Ojciec Święty Jan Paweł II wyniósł na ołtarze 12 maja 1996 r. ks. Filipa Smaldone (1848-1923), który całe swoje życie poświęcił niesłyszącym i założył specjalne Zgromadzenie Sióstr Salezjanek Świętych Serc, których charyzmatem stała się ewangeliczna służba niesłyszącym.

Od 1995 r. jedna z sobót września jest dniem, w którym wszyscy niesłyszący ze swymi duszpasterzami spotykają się na Jasnej Górze. W kwietniu zaś uczniowie tego typu szkół modlą się w Sanktuarium Jasnogórskim przed maturą.

Od kilku lat alumni częstochowskiego Seminarium redagują kwartalnik Bratnia Dłoń.

6 września 1998 r. zainaugurowano stałą akcję duszpasterską w służbie niesłyszącym. W Warszawie ma to miejsce w każdą pierwszą niedzielę w kościele św. Marcina.

We wrześniu 1996 r. zorganizowano w Seminarium Duchownym w Katowicach Seminarium Ekumeniczne dla Niesłyszących. Wzięło w nim udział 14 Kościołów z 15 krajów.

Można zatem powiedzieć, że na przestrzeni ponad 90 lat działalności Kościoła służbie wiernym dotkniętym głuchotą ustabilizowały się formy pracy duszpasterskiej dla dobra niesłyszących i współpracy duszpasterzy z instytucjami społecznymi służącymi osobom z tego rodzaju inwalidztwem.

Opieka duszpasterska nad młodzieżą niesłyszącą w diecezji przemyskiej, szczególnie w środowisku przemyskim, miała w latach funkcjonowania Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego różne formy, z tendencją do ciągłego doskonalenia metody roztaczania opieki nad młodzieżą niesłyszącą.

Początki były bardzo skromne. W Biuletynie jubileuszowym Ośrodka zanotowano: "Początki opieki nad głuchymi w Przemyślu sięgają połowy XIX w. Sporadycznie zajmowali się nimi Ojcowie Reformaci, a lekcje dla głuchych odbywały się w Seminarium Duchownym. Jedną z placówek opieki nad dziećmi defektywnymi, sierotami, prowadzili Księża Salezjanie. Istniejący od 1917 r. Dom Opieki św. Józefa przeniósł się do odpowiednio zaadaptowanych pomieszczeń dawnych koszar przy ulicy Czarnieckiego 59".

Tam też po różnych perturbacjach znalazł swoją kolebkę obecny Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy nr 2 im. Janusza Korczaka. Według dokumentów Kurii Biskupiej w Przemyślu i wykazów nauczycieli i wychowawców zatrudnionych w przemyskim Ośrodku, następujący kapłani i katechetki zakonne poświęcali się pracy dla młodzieży niesłyszącej: ks. Tadeusz Wielobób - katecheta szkół średnich, wykładowca języka polskiego w Przemyskim Seminarium Duchownym, który nie tylko sam uczył młodzież niesłyszącą, ale również przygotował do tej pracy następców. Zmarł 30 lat temu (10 grudnia 1971 r.).

Poza tym do tej służby zostali przeznaczeni dwaj franciszkanie: o. Stanisław Wójtowicz i o. Jarosław Karaś, a także ks. Antoni Michno - kapłan diecezjalny.

Trud katechizacji w tym Ośrodku podjęły również przemyskie serafitki, a mianowicie s. Ambrozja Lasek, s. Honoria Pasionek, s. Miriam Dobosz, s. Celina Warchoł i obecnie katechizująca s. Leonarda Sawo.

Przez wiele lat z wielkim poświęceniem angażuje się w duszpasterstwo niesłyszących ks. dr Stanisław Krzywiński, były profesor teologii duszpasterskiej w miejscowym Seminarium Duchownym. Jego zasługą jest przygotowanie do tego rodzaju pracy duszpasterskiej 17 kapłanów, którzy wraz ze swym profesorem opiekują się rzeszą ponad 700 osób niesłyszących w kilku ośrodkach archidiecezji (Przemyśl, Krosno, Sanok i Jarosław). Dzięki temu niesłyszący mają nabożeństwa eucharystyczne, rekolekcje, mogą korzystać z sakramentów itp. W tym kontekście zawsze staje się aktualne polecenie Chrystusa: "Effatha" .

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Św. Iwo - mniej znany święty

Iwo Hélory żył w latach 1253 -1303 we Francji, w Bretanii. Urodził się w Kermartin, w pobliżu Tréguier. Po ukończeniu 14. roku życia studiował w Paryżu na Wydziale Sztuk Wyzwolonych, później na Wydziale Prawa Kanonicznego i Teologii, a w Orleanie na Wydziale Prawa Cywilnego.

Po trwających 10 lat studiach powrócił do rodzinnej Bretanii. Do 30. roku życia pozostawał - jako człowiek świecki - na stanowisku oficjała diecezjalnego w Rennes, sprawując w imieniu biskupa funkcje sędziowskie. Zasłynął jako człowiek sprawiedliwy i nieprzekupny, obrońca interesów biedaków, za których nieraz sam opłacał koszty postępowania, a także - jako doskonały mediator w sporach. Później poszedł za głosem powołania i po przyjęciu święceń kapłańskich skupił się na pracy w przydzielonej mu parafii. Biskup powierzył mu niewielką parafię Trédrez, a po roku 1293 nieco większą - Louannec. Iwo od razu zjednał sobie parafian, dając przykład ubóstwa i modlitwy. W czasach, kiedy kapłani obowiązani byli odprawiać Mszę św. tylko w niedziele i święta, Iwo czynił to codziennie, niezależnie od tego, gdzie się znajdował. Często, chcąc pogodzić zwaśnionych, zanim zajął się sprawą jako sędzia, odprawiał w ich intencji Mszę św. - po niej serca skłóconych w jakiś cudowny sposób ulegały przemianie i jednali się bez rozprawy. Nadal chętnie służył wiedzą prawniczą wszystkim potrzebującym, sam żyjąc bardzo skromnie. Był doskonałym kaznodzieją. Iwo Hélory zmarł 19 maja 1303 r. W 1347 r. papież Klemens VI ogłosił go świętym. Jego kult rozpoczął się zaraz po jego śmierci i bardzo szybko rozprzestrzenił się poza granice Bretanii. Kościoły i kaplice jemu dedykowane zbudowano m.in. w Paryżu i w Rzymie. Wiele wydziałów prawa i uniwersytetów obrało go za patrona, m.in. w Nantes, Bazylei, Fryburgu, Wittenberdze, Salamance i Louvain. Został pochowany w Treguier we Francji, które jest odtąd miejscem corocznych pielgrzymek adwokatów w dniu 19 maja. Warto też dodać, że do Polski kult św. Iwona dotarł stosunkowo wcześnie. Już 25 lat po jego kanonizacji, w 1372 r. jeden z kanoników wrocławskiej kolegiaty św. Idziego, Bertold, ze swej pielgrzymki do Tréguier przywiózł relikwie świętego. Umieszczono je w jednym z bocznych ołtarzy kościoła św. Idziego. Również po relikwie św. Iwona pojechał opat Kanoników Regularnych Henricus Gallici. Na jego koszt do budującego się wówczas kościoła Najświętszej Maryi Panny na Piasku dobudowano kaplicę św. Iwona, w której umieszczono ołtarzyk szafkowy z relikwiami. Niestety, nie dotrwały one do naszych czasów, w przeciwieństwie do kultu, który, przerwany na początku XIX wieku, ożył w 1981 r. Od tego czasu w każdą pierwszą sobotę miesiąca w kaplicy św. Iwona zbierają się prawnicy wrocławscy na Mszy św. specjalnie dla nich sprawowanej. Drugim ważnym miejscem kultu św. Iwona w Polsce jest Iwonicz Zdrój, gdzie znajduje się jedyny w Polsce, jak się wydaje, kościół pw. św. Iwona, z przepiękną rzeźbioną w drewnie lipowym statuą Świętego. Warto też wspomnieć o zakładanych w XVII i XVIII wieku bractwach św. Iwona, gromadzących w swych szeregach środowiska prawnicze, a mających przyczynić się do ich odnowy moralnej. Bractwa te istniały przede wszystkim w miastach, gdzie zbierał się Trybunał Koronny: w Piotrkowie Trybunalskim (zał. w 1726 r.) i w Lublinie (1743 r.). W obydwu do dziś zachowały się obrazy przedstawiające Świętego: w Piotrkowie - w kościele Ojców Jezuitów, w Lublinie - w kościele parafialnym pw. Nawrócenia św. Pawła. Istniały też bractwa w Przemyślu (XVII w.), prawdopodobnie w Krakowie (zachował się XVIII-wieczny obraz św. Iwona w zakrystii kościoła Ojców Pijarów), w Warszawie i we Lwowie. W diecezji krakowskiej czczono św. Iwona w Nowym Korczynie (w 1715 r. w kościele Ojców Franciszkanów konsekrowano ołtarz św. Iwona) oraz w Nowym Sączu, w kręgach związanych z Bractwem Przemienienia Pańskiego. Natomiast we Wrocławiu, w kaplicy kościoła pw. Najświętszej Marii Panny na Piasku, znajduje się witraż wyobrażający św. Iwo. Został on ufundowany w 1996 r. przez adwokatów dolnośląskich z okazji 50-lecia tamtejszej adwokatury.
CZYTAJ DALEJ

Czy S. Mentzen poprze R. Trzaskowskiego? J. Kaczyński zabiera głos

2025-05-20 11:58

[ TEMATY ]

Rafał Trzaskowski

Jarosław Kaczyński

Sławomir Mentzen

PAP

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Jeśli Sławomir Mentzen poparłby Rafała Trzaskowskiego, nie miałoby to nic wspólnego z tym, co Konfederacja głosi i oznaczałoby to wprowadzanie w błąd społeczeństwa - stwierdził szef PiS Jarosław Kaczyński. Dodał, że ma nadzieję, że Menzten takiego błędu politycznego nie popełni.

Menzten, który jako kandydat Konfederacji zajął w niedzielnej I turze wyborów prezydenckich trzecie miejsce (14,81 proc. głosów), ma we wtorek wypowiedzieć się w sprawie drugiej tury, w której 1 czerwca zmierzą się kandydat KO Rafał Trzaskowski i popierany przez PiS Karol Nawrocki. Podczas wyboru wyborczego Mentzen powiedział, że każdy z jego wyborców samodzielnie podejmie decyzję, co zrobić w drugiej turze wyborów; zapowiedział jednak, że zamierza pomóc swym wyborcom podjąć tę decyzję.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję