Reklama

Żagańska perła

Wiosna zachęca do wycieczek - i nie trzeba wcale jeździć na drugi koniec Polski, żeby zobaczyć coś unikatowego. Wystarczy udać się do Żagania i zwiedzić klasztor na terenie parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. To prawdziwa perła w tym regionie, a na dodatek pomnik historii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na listę pomników historii poaugustiański klasztor został wpisany pod koniec lutego. Dołączył w ten sposób do istniejącej od 1994 r. grupy obiektów o szczególnych wartościach materialnych i niematerialnych oraz znaczeniu dla dziedzictwa kulturowego naszego kraju. Pomnikami historii mogą być m.in. krajobrazy kulturowe, obiekty architektoniczne, zabytki gospodarki i przemysłu, obiekty budownictwa obronnego, parki i ogrody, cmentarze, miejsca pamięci najważniejszych wydarzeń lub postaci historycznych oraz wykopaliska archeologiczne. Status pomnika historii nadaje w drodze rozporządzenia Prezydent RP. Jest to jedna z czterech form ochrony zabytków w Polsce (obok wpisu do rejestru zabytków, utworzenia parku kulturowego, ustalenia ochrony w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego).
Obecnie na terenie województwa lubuskiego znajduje się tylko jeden cenniejszy zabytek - to wpisany na listę UNESCO łęknicki Park Mużakowski leżący przy granicy z Niemcami.

Łyk historii

Reklama

- Przez długie wieki pracowali tutaj augustianie - tak ich nazywamy, ale faktycznie to są kanonicy regularni - opowiada proboszcz parafii ks. Władysław Kulka. - Przybyli do Żagania 8 maja 1284 r. z Nowogrodu Bobrzańskiego, bo tam spalił się klasztor. I wtedy książę żagański zaprosił ich na swój teren i przebywali tutaj aż do kasacji zakonów na Dolnym Śląsku, czyli do 1810 r. Parafię przejęli księża diecezjalni, którzy byli tu do 1945 r. - ostatni niemiecki proboszcz odszedł 24 czerwca. Na ich miejsce przyszli polscy księża misjonarze św. Wincentego ŕ Paulo z Krakowa. Pracowali tu do 1969 r., był wśród nich obecny bp Paweł Socha, który przyjechał tu po święceniach kapłańskich w 1958 r. Dzisiaj pracują w tej parafii księża diecezjalni - ja jestem drugim diecezjalnym proboszczem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tyle do zobaczenia…

Reklama

… że nie wiadomo, od czego zacząć. - Nie ma prawie dnia, żeby jakaś wycieczka nie chciała zwiedzić klasztoru. Dużo przyjeżdża Niemców. Chętnie odwiedzają nas także szkoły. W przeszłości ja zajmowałem się oprowadzaniem wycieczek, teraz robi to Akcja Katolicka we współpracy z Domem Kultury - mówi ks. Kulka. Nie ma określonego czasu zwiedzania, wystarczy umówić się telefonicznie. A jest co zwiedzać. Samo wnętrze kościoła pełne jest zachwycających obiektów. Wśród nich znajdują się XVIII-wieczne organy, które są używane do tej pory. - Na tych organach grał m.in. Liszt - mówi z dumą Ksiądz Proboszcz.
Każdy z ołtarzy znajdujących się w kościele to osobna historia - warto zatrzymać się przy każdym, a już przynajmniej przy ołtarzu głównym Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. Do tego ławki, stalle, freski, płyty epitafijne… - jednorazowa wycieczka nie wystarczy. A do zwiedzenia zostały jeszcze wnętrza klasztorne.
Nawet korytarze w poaugustiańskim obiekcie zachwycają, bo pełne są pamiątkowych płyt i polichromii. Warto zajrzeć na górny chór - tu znajduje się małe muzeum, a w nim portrety opatów, barokowe szafy, stare szaty liturgiczne (najcenniejsza z nich to obszyta złotą nitką kapa, dar księżnej żagańskiej Doroty). Są tu też sarkofagi świętych męczenników Krystiana i Teodata, których szczątki przywieziono tu w czasach reformacji, kiedy protestanci kwestionowali kult świętych.

Nie tylko dla bibliofilów

Jednego pomieszczenia nie wolno pominąć. - Nasz klasztor to cenny obiekt ze względu na architekturę, okazałość, pamiątki po zakonnikach, ale przede wszystkim ze względu na bibliotekę. To prawdziwa perełka - najcenniejsza biblioteka na ziemi lubuskiej - podkreśla ks. Kulka. - Mądrością augustianów było to, że w 1810 r. w momencie kasacji najcenniejszy księgozbiór przekazali do klasztoru we Wrocławiu. Ale to, co zostało, jest również bardzo cenne.
Biblioteka ma dwa poziomy. Na wyższym znajdują się książki o tematyce religijnej, pisane po łacinie - posortowane na działy: dogmatyka, Biblia, prawo kanoniczne… Na niższym poziomie znajdują się księgi w języku niemieckim, nie tylko religijne. Na grzbiecie każdej książki oznaczone jest jej miejsce na regale. Księgi stoją na tych samych półkach, co przed wiekami, nic nie zostało zmienione - dzięki temu prace naukowe powstają nie tylko o księgozbiorze, sama stolarka również stanowi ciekawy temat. Biblioteka przykryta jest dwiema kopułami, na których widnieją polichromie autorstwa Jerzego Wilhelma Neunhertza. Malowidło nad niższym poziomem przedstawia alegorię Kościoła, Mojżesza i Aarona oraz postacie symbolizujące nauki ścisłe, sztukę oraz handel. Druga kopuła ozdobiona jest m.in. obrazem Trójcy Świętej, sceną z Raju oraz obowiązkami kanoników regularnych (kopiowanie ksiąg, pobożne rozważania). W bibliotece stoją też dwa globusy - jeden przedstawia mapę ziemi, drugi mapę nieba.
Wilgoć się tu nie wdziera dzięki klepkom z czarnego dębu w podłodze. To przykład dawnej mądrości architektów i budowniczych. Drugi przykład to fantastyczna akustyka pomieszczenia - tu mikrofony są zbędne, dlatego często organizuje się w bibliotece koncerty.

Koszty, koszty, koszty…

Utrzymanie takiego zabytku to ogromny finansowy wysiłek. - W ubiegłym roku dostaliśmy dotację z Ministerstwa Kultury - za te 200 tys. zł wymieniliśmy więźbę i pokrycie dachowe nad biblioteką. Taki zabytek wymaga dużych nakładów finansowych. W ostatnich latach odrestaurowaliśmy dwa ołtarze - św. Augustyna i św. Jadwigi Śląskiej. Przygotowujemy się do konserwacji ołtarza św. Floriana i św. Piotra Fouriera. Udało nam się uruchomić zegary na wieży. Marzę o tym, żeby kiedyś naprawić wejście na samą wieżę - przy dobrej pogodzie widać z niej Śnieżkę! - opowiada Ksiądz Proboszcz. - Myślimy też o konserwacji zewnętrznej skrzyni organów. Pod kościołem znajdują się groby książąt żagańskich, opatów żagańskich i zakonników - po wojnie wejścia zostały zabetonowane i w przyszłości trzeba znaleźć sposób, żeby dotrzeć do tych krypt, ale najpierw musimy przeprowadzić odpowiednie badania, a to też wymaga środków. Kiedy już zostaną zbadane piwnice, będzie można odrestaurować kościelną posadzkę.
Parafia współpracuje z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Miasto też ma swój wkład w opiekę nad klasztorem. Włączają się w to również osoby prywatne. Wielu ludziom i instytucjom zależy na utrzymaniu tego zabytku. - Cieszy mnie, że klasztor ma status pomnika historii, teraz pisząc projekty nie musimy już uzasadniać, dlaczego warto w ten obiekt inwestować - śmieje się ks. Władysław.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Życzenia wielkanocne 2025

2025-04-19 20:46

Raul Berzosa

Droga Wspólnoto Redaktorów, Pracowników i Czytelników Tygodnika Katolickiego Niedziela
CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania. Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali. Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor. Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie. Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca! Z wyrazami szacunku -
CZYTAJ DALEJ

Biskup Maciej Małyga: Sprawa Jezusa z Nazaretu to nie sprawa przeszłości, ale naszego i mojego dzisiaj tu i teraz

2025-04-20 18:42

ks. Łukasz Romańczuk

Biskup Maciej Małyga

Biskup Maciej Małyga

W Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego jednej z Mszy świętych w katedrze pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu przewodniczył bp Maciej Małyga. - Dziś dzielimy się naszą wielką radością i wielką nadzieją. Po czterdziestu dniach postu, po Wielkim Tygodniu, jesteśmy w najważniejszym punkcie Triduum Paschalnego. Ten, który był ukrzyżowany - żyje - mówił bp Maciej.

Rozpoczynając homilię hierarcha wskazał, że po zmartwychwstaniu wszystko zaczyna być piękniejsze. - Mamy bardzo pogodny dzień. Mamy Liturgię z jej znakami - Paschałem i czytaniami. Z wodą, która przypomina chrzest. Do wiary zachęca nas Boży Duch, który działa w naszym sercu i nam podpowiada za kim iść i komu wierzyć - mówił.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję