Reklama

Załęczańskie skarby

Niedziela Ogólnopolska 32/2003

Jeden z wapienników

Jeden z wapienników

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Dolinie św. Franciszka

Widok samotnika - wędkarza, który znalazł sobie miejsce w samym środku rzeki, sam na sam z przepiękną przyrodą - zauroczy każdego, kto znajdzie się w tym niezwykłym miejscu - Dolinie św. Franciszka, zakolu rzeki Warty. Nazwa doliny pochodzi od wezwania kościoła usytuowanego tuż nad rzeką, którego gospodarz nazywany jest duszpasterzem Załęczańskiego Parku Krajobrazowego. Rzeczywiście, ks. Marian Morga od lat każde spotkanie rozpoczyna słowami: "Proszę do nas przyjechać". Niewielu opiera się takiemu zaproszeniu. A później, zauroczeni, powracamy tu wielokrotnie, odkrywając coraz to nowe, pełne uroku miejsca i niezwykłych ludzi.

Ziemia męczenników

Reklama

Rokrocznie, w sierpniu i wrześniu, wiodą tędy trasy rozśpiewanych pielgrzymek na Jasną Górę. Mieszkańcy przyjmują pielgrzymów ciepło, dzieląc się tym, co mają, a mają niewiele. Ludność, przede wszystkim rolnicza, gospodarująca na nieurodzajnych glebach, nie jest zasobna, lecz zachowała głęboką wiarę i tak cenioną polską gościnność, uśmiech i otwartość.
Ziemia ta - zwana przez pierwszego biskupa częstochowskiego Teodora Kubinę Galileą Wieluńską - jest ziemią męczenników. W czasie II wojny światowej toczyły się tu krwawe boje kampanii wrześniowej, na Wieluń spadły pierwsze bomby. Niemcy, tworząc w tym regionie Kraj Warty, przyczynili się do tego, że ziemie te płynęły krwią męczenników. Spośród nich Ojciec Święty dwa lata temu beatyfikował dwóch kapłanów. Przygotowania procesów beatyfikacyjnych kolejnych męczenników są w toku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Strażnicy parku

Jaskinie, nietoperze, gąbki, kurhany, biało kwitnące bagno, wydzielające specyficzne olejki eteryczne, bory, grody, drewniane kościółki i kaplice budowane w charakterystycznym wieluńskim stylu architektonicznym, wapienniki, źródełka krasowe, amonity znajdowane na wyciągnięcie ręki - to żywe lekcje biologii, geografii, archeologii, antropologii i wielu innych dziedzin nauki.
Florę i faunę Załęczańskiego Parku Krajobrazowego najpełniej można poznać, wędrując ze strażnikami tych krasowych ziem. Krzysztof Gara nie jest zwykłym pracownikiem Parku - to pasjonat, który fotografuje zmienne zjawiska przyrody i opowiada o Parku, jego mieszkańcach i zasobach, które nie są dostępne dla indywidualnego turysty. Tak stało się z jedną z jaskiń, którą pracownicy Parku odkryli i zasypali, by zachować ją niezmienioną dla następnych pokoleń.

Załęczański Park Krajobrazowy

Reklama

Granicznymi miejscowościami Załęczańskiego Parku Krajobrazowego są: Ruda, Pątnów, Dzietrzniki, Jaworzno, Parzymiechy, Raciszyn, Działoszyn, Mokre i Wierzchlas. Już źródłosłów nazw tych miejscowości świadczy o tym, że znajdujemy się na terenach prehistorycznych. Podobnie jest z nazwami miejscowości znajdujących się na terenie Parku: Toporów, Kamion, Troniny, Bobrowniki, Łaszew. Nazwy te informują nas o zajęciach ludności i zasobach naturalnych tych ziem. Powierzchnia Parku wynosi ponad 14 tys. ha. W jego granicach znajduje się dolina Warty oraz wnętrze wielkiego łuku tej rzeki. Park zajmuje północno-wschodnią część Wyżyny Wieluńskiej, będącą częścią Wyżyny Małopolskiej. Najbardziej znane ostańce (wapienne wzgórza) to: góra Zelce, góra Buki, góra Krzemionki, góra Draby, Góra św. Genowefy.
Najpiękniejszym miejscem jest dolina Warty z niespotykanie urzekającą rzeźbą terenu, licznymi wyspami, starorzeczami i siecią krasowych źródełek. W Parku nie spotykamy zbiorników wód stojących, wyjątkiem jest urokliwe jeziorko zwane Żabim Oczkiem lub Żabim Stawem. Cieplarniane warunki do wylęgu znalazło tu kilka gatunków żab (i innych płazów), których głośne "gadanie" słyszane jest wieczorami nawet na przestrzeni kilku kilometrów. Klimat jest tu ciepły i zdrowy, a olejki eteryczne przyciągają nie tylko miłośników przyrody, ale również osoby regenerujące siły i zdrowie. Zakola Warty są rajem dla wędkarzy - takie ryby, jak: brzana, świnka, kleń, szczupak, miętus, węgorz, karp, sandacz... stanowią wędkarską codzienność.

Skarby jaskiń

Reklama

Miłośnicy geologii i poszukiwacze wiedzy o minionych epokach znajdą w Załęczańskim Parku jaskinie. Obecnie odkryto ich 24, ile jeszcze znajduje się w niewidocznych dla oczu miejscach - nikt nie wie. W przekazach miejscowej ludności są tu tak duże jaskinie, że można w nich zawracać wozem ciągniętym przez konie. (Warto zaznaczyć, że atrakcją dla turystów są przejażdżki konną bryczką po najpiękniejszych miejscach Parku). Jaskinie dokumentują miliony lat procesów geologicznych, mają piękne stalagmity i stalaktyty, przechowują szczątki wymarłych zwierząt i są rajem dla współczesnej fauny. W nich swoje domostwa znalazły najrzadsze gatunki nietoperzy. Badania prowadzone przez naukowców w jednej z najmłodszych jaskiń Parku - a właściwie systemu jaskiń połączonych o długości 1000 m - "Szachownicy", gdzie hibernują te zwierzęta, obaliły wiele mitów na temat tych nocnych ssaków budzących grozę, a w rzeczywistości bardzo miłych i pożytecznych.
Niezwykłymi skarbami Parku są studnie, kotły i leje krasowe, wypełnione czerwoną zwietrzeliną, zwaną terra rossa, skałki i pola lapiezowe (powierzchnie skalne pocięte żłóbkami krasowymi), a przede wszystkim źródła krasowe, zwane granatowymi źródłami.
Niezwykle piękne krajobrazowo są nisze źródliskowe dopływów Suchej Strugi z licznymi pulsującymi źródłami, znajdujące się w rezerwacie ścisłym. W jaskiniach na górze Zelce w Rezerwacie Węże znaleziono ponad 100 gatunków zwierząt kopalnych, w tym ponad 30 gatunków nowych dla nauki.

Kultura

Do najstarszych obiektów budownictwa mieszkalnego ziemi wieluńskiej należą chałupy wąskofrontowe z dachami czterospadowymi, krytymi słomą, zachowane do dziś. Przetrwały tu zarówno drewniane kapliczki (Kamion, XVI-XVII wiek), młyny, piece do wypalania wapna, jak i legendy, praktyki kultowe, zwyczaje i obyczaje. Najcenniejszymi zabytkami sakralnej architektury są drewniane świątynie pochodzące z pierwszej połowy XVI wieku, tzw. typ kościoła wieluńskiego: w Grębieniu, Popowicach, Gaszynie, Kadłubie, Wierzbiu i Łaszewie. W sąsiedztwie Parku znajdują się świątynie romańskie, gotyckie, barokowe, klasycystyczne (Ruda, Działoszyn, Kraszkowice, Rudniki, Wieluń, Jaworzno), dwory XVI-, XVIII- i XIX-wieczne oraz pałace. W legendzie przetrwała opowieść o przejeździe przez te ziemie św. Wojciecha, który miał zbudować kościół w Rudzie - perłę sakralnej architektury tych ziem.

Jubileusz Załęczańskiego Parku Krajobrazowego

Załęczański Park obchodził w tym roku swój jubileusz 25-lecia istnienia. W gościnnym Toporowie ks. M. Morga zaproponował spotkanie przyrodników i strażników Parku. Na uroczystość przybył abp Stanisław Nowak, który odprawił dla pracowników Parku i gości Mszę św. Wieczorem przy ognisku długo jeszcze ciągnęły się opowieści o skarbach ziemi wieluńskiej. Dyrektor Sieradzkich Parków Krajobrazowych - Eugeniusz Milczarski mówił, że jest to nieodkryta jeszcze ziemia dla miłośników przyrody, którzy mogą tu wypoczywać i wzbogacać się poznawczo. Wiele samorządów nie zdaje sobie sprawy z tego, jaki nieoszlifowany diament posiada na swoim terenie. Zarządzający Parkiem wiedzą, że turystyka to jedyny ratunek dla tego rolniczego terenu, ale jednocześnie niebezpieczeństwo dla niepowtarzalnego piękna zamkniętego w jurajskich wapieniach, jaskiniach i zabytkach kultury. Dlatego strażnicy Parku mówili przede wszystkim o przygotowaniu terenów Parku dla turystyki, co wymaga ogromnych nakładów finansowych, ale też przygotuje Park do poznawania jego najcenniejszych tajemnic, tak by zachować jego skarby dla następnych pokoleń.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Boże Ciało i wianki

Niedziela łowicka 21/2005

www.swietarodzina.pila.pl

Boże Ciało, zwane od czasów Soboru Watykańskiego II Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jest liturgicznym świętem wdzięczności za dar wiecznej obecności Jezusa na ziemi. Chrześcijanie od początków Kościoła zbierali się na łamaniu Chleba, sławiąc Boga ukrytego w ziemskim chlebie. Święto jest przedłużeniem Wielkiego Czwartku, czyli pamiątki ustanowienia Eucharystii. A z tego wynika, że uroczystość ta skryta jest w cieniu Golgoty, w misterium męki i śmierci Jezusa.

Historia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku. W klasztorze w Mont Cornillon, w pobliżu Liege we Francji, przebywała zakonnica Julianna, która wielokrotnie miała wizję koła na wzór księżyca, a na nim widoczną plamę koloru czarnego. Nie rozumiała tego, więc zwróciła się do przełożonej. Gdy ta ją wyśmiała, Julianna zaczęła się modlić i pewnego razu usłyszała głos, oznajmiający, że czarny pas na tarczy księżyca oznacza brak osobnego święta ku czci Eucharystii, które ma umocnić wiarę, osłabioną przez różne herezje. Władze kościelne sceptycznie odnosiły się do widzeń prostej Zakonnicy. Jednak kolejne niezwykłe wydarzenie dało im wiele do myślenia. W 1263 r. w Bolsenie, niedaleko Rzymu, kapłan odprawiający Mszę św. zaczął mieć wątpliwości, czy to możliwe, aby kruchy opłatek był Ciałem Pańskim. I oto, gdy nastąpił moment przełamania Hostii, zauważył, że sączy się z niej krew i spada na białe płótno korporału na ołtarzu. Papież Urban IV nie miał już wątpliwości, że to sam Bóg domaga się święta Eucharystii i rok po tym wydarzeniu wprowadził je w Rzymie, a papież Jan XXII (1334 r.) nakazał obchodzić je w całym Kościele. Do dziś korporał z plamami krwi znajduje się we wspaniałej katedrze w Orvieto, niedaleko Bolseny. Wybudowano ją specjalnie dla tej relikwii. W Polsce po raz pierwszy święcono Boże Ciało w 1320 r., za biskupa Nankera, który przewodził diecezji krakowskiej. Nie było jednak jeszcze tak bogatych procesji, jak dziś. Dopiero wiek XVI przyniósł rozbudowane obchody święta Bożego Ciała, zwłaszcza w Krakowie, który był wówczas stolicą. Podczas procesji krakowskich prezentowały się proporce z orłami na szkarłacie, obecne było całe otoczenie dworu, szlachta, mieszczanie oraz prosty lud z podkrakowskich wsi. W czasie procesji Bożego Ciała urządzano widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne, aby przybliżyć ich uczestnikom różne aspekty obecności Eucharystii w życiu. Nasiliło się to zwłaszcza pod koniec XVI wieku, kiedy przechodzenie na protestantyzm znacznie się nasiliło i potrzebna była zachęta do oddania czci Eucharystii. W okresie rozbiorów religijnemu charakterowi procesji Bożego Ciała przydano akcentów patriotycznych. Była to wówczas jedna z nielicznych okazji do zademonstrowania zaborcom żywej wiary. W procesjach niesiono prastare emblematy i proporce z polskimi godłami, świadczące o narodowej tożsamości. Najpiękniej jednak Boże Ciało obchodzono na polskiej wsi, gdzie dekoracją są łąki, pola i zagajniki leśne. Procesje imponowały wspaniałością strojów asyst i wielką pobożnością prostego ludu, wyrażającego na swój sposób uwielbienie dla Eucharystii. Do dziś przetrwał zwyczaj zdobienia ołtarzy zielonymi drzewami brzóz i polnymi kwiatami. Kiedyś nawet drogi wyścielano tatarakiem. Do dziś bielanki sypią też przed kroczącym z monstrancją kapłanem kolorowe płatki róż i innych kwiatów. Boże Ciało to również dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta. Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby. Gdzieniegdzie do poświęconych wianków dodawano paski papieru, z wypisanymi słowami czterech Ewangelii. Paski te zakopywano następnie w czterech rogach pola, dla zabezpieczenia przed wszelkim złem. Dziś Boże Ciało to jedna z niewielu już okazji, aby przyodziać najpiękniejszy strój świąteczny - strój ludowy. W Łowickiem tego dnia robi się tęczowo od łowickich pasiaków. Kto wie, czy stroje ludowe zachowałyby się do dziś, gdyby nie możliwość ich zaprezentowania podczas uroczystości kościelnych. Chwała zatem i wielkie dzięki tym duszpasterzom, którzy kładą nacisk, aby asysty procesyjne występowały w regionalnych strojach. Dzięki temu procesje Bożego Ciała są jeszcze wspanialsze, okazalsze, barwniejsze. Ukazują różnorodność bogactwa sztuki ludowej i oby tak było jak najdłużej. W ostatni czwartek oktawy Bożego Ciała, oprócz święcenia wianków z ziół i kwiatów, szczególnym ceremoniałem w naszych świątyniach jest błogosławieństwo małych dzieci. Kościoły wypełniają się najmłodszymi, często także niemowlętami, by i na nich spłynęło błogosławieństwo Boże. Wszak sam Pan Jezus mówił: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-15).
CZYTAJ DALEJ

Abp Marek Jędraszewski podczas procesji Bożego Ciała: Nowy porządek w Europie i w Polsce można zbudować na człowieku odnowionym przez Eucharystię

2025-06-19 19:20

[ TEMATY ]

Kraków

abp Marek Jędraszewski

Boże Ciało

uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

- Nowy porządek w Europie i w Polsce można zbudować jedynie na tym najmocniejszym fundamencie, jakim jest właśnie przez Eucharystię odnowiony człowiek — człowiek odnowiony przez prawdę Ewangelii i człowiek odnowiony przez miłość, którą jest Eucharystia - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie centralnej procesji Bożego Ciała w Krakowie, która przeszła z Wawelu na Rynek Główny.

Po Mszy św. sprawowanej przed katedrą wawelską centralna procesja Drogą Królewską przeszła na krakowski Rynek Główny. Przy kolejnych czterech ołtarzach, zbudowanych obok kościołów: św. Idziego, świętych Apostołów Piotra i Pawła, św. Wojciecha i przy bazylice Mariackiej, kazania wygłosili krakowscy biskupi.
CZYTAJ DALEJ

Świdnica. Bp Marek Mendyk: Jest z nami Bóg, nie jesteśmy sami

2025-06-19 18:50

[ TEMATY ]

Świdnica

bp Marek Mendyk

Boże Ciało

Hubert Gościmski

Biskup świdnicki Marek Mendyk niesie Najświętszy Sakrament podczas procesji Bożego Ciała ulicami Świdnicy.

Biskup świdnicki Marek Mendyk niesie Najświętszy Sakrament podczas procesji Bożego Ciała ulicami Świdnicy.

Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa zgromadziła 19 czerwca tłumy wiernych w biskupim mieście. Eucharystii w katedrze świdnickiej przewodniczył bp Marek Mendyk, w koncelebrze z kapłanami parafii katedralnej.

– Siostry i bracia, uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa w sposób szczególny kieruje naszą uwagę na Eucharystię – mówił na początku liturgii biskup diecezjalny. – Dziękujemy Jezusowi za cud rozmnożenia Bożego pokarmu, który każdego dnia dokonuje się na ołtarzach rozsianych po całym świecie. Dzień dzisiejszy jest szczególnym momentem, aby publicznie wyznać wiarę w Jezusa Chrystusa obecnego w najświętszej Eucharystii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję