W ubiegłym tygodniu zajmowaliśmy się odpowiedzialnością hotelu (lub podobnego zakładu) za „rzecz wniesioną”. Pamiętamy, że nie jest nią samochód, rzecz w nim pozostawiona oraz żywe zwierzę. Wiemy również, że hotel odpowiada za rzeczy wniesione. Zgodnie z Konwencją Europejską - ustawa z 24 lipca 1998 r. (DzU Nr 117 par. 1 k.c.) mówi, że: „Zakres obowiązku naprawienia szkody przez utrzymującego zarobkowo hotel lub podobny zakład w wypadku utraty lub uszkodzenia rzeczy wniesionych ogranicza się względem jednego gościa do wysokości stokrotnej należności za dostarczone mu mieszkanie, liczonej za jedną osobę. Jednakże odpowiedzialność za każdą rzecz nie może przekroczyć pięćdziesięciokrotnej wysokości tej należności”. Nie ma już podziału na rzeczy zwykłe i cenne. Odpowiedzialność hotelu jest jednakowa bez względu na rzecz. Ma ona jedynie charakter proporcjonalny do ceny pokoju. Tego ograniczenia nie stosuje się jednak gdy:
Przechowanie hotelowe jest dodatkową umową, a przedmiotem przechowania mogą być różne rzeczy. Na ogół cenne. Zgodnie z art. 849 k.c.: „utrzymujący zarobkowo hotel lub podobny zakład jest obowiązany przyjąć na przechowanie pieniądze, papiery wartościowe i cenne przedmioty, w szczególności kosztowności i przedmioty mające wartość naukową lub artystyczną. Może odmówić przyjęcia tych rzeczy tylko wówczas, gdy zagrażają one bezpieczeństwu albo jeżeli w stosunku do wielkości lub standardu hotelu albo podobnego zakładu mają zbyt dużą wartość lub gdy zajmują zbyt dużo miejsca”.
Pamiętajmy, że złożenie rzeczy do depozytu (na przechowanie) nie jest tym samym, co wynajęcie przez gościa hotelowego sejfu, gdy ma on do tego sejfu bezpośredni dostęp.
Ograniczenia odpowiedzialności - jak już wspomnieliśmy - nie stosuje się w przypadku winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa hotelu. Wina umyślna polega na działaniu bezprawnym lub na zaniechaniu, czyli niepodjęciu działania nakazanego. Sprawca ma pełną świadomość, że wyrządza szkodę. Gdy pokojowa ukradnie przedmiot należący do gościa hotelowego, będzie to wina umyślna. Będzie nią również celowe niezamknięcie pokoju przez sprzątającą, by ułatwić kradzież. Rażące niedbalstwo to brak ostrożności, którą pracownik hotelu powinien wykazać, wykonując swoją pracę. O tym, czy mamy do czynienia z winą umyślną, czy z rażącym niedbalstwem, decyduje w sprawach spornych sąd. Najczęściej jest to orzeczenie Sądu Najwyższego. Tak było też w przypadku orzeczenia z 13 września 1979 r. Recepcjonistka wydała klucz do pokoju osobie, której tożsamości nie sprawdziła. Z pokoju zginęła biżuteria i rzeczy osobiste. Sprawa, oczywiście, znalazła się w sądzie - powód (gość hotelowy) domagał się pełnego odszkodowania. Sąd Wojewódzki uznał, że powód powinien był oddać biżuterię na przechowanie, a ponieważ tego nie zrobił, hotel odpowiada za szkodę w sposób ograniczony. Sąd Najwyższy był jednak innego zdania. Uznał, że wydanie klucza przez recepcjonistkę osobie, której tożsamości nie sprawdziła, jest rażącym niedbalstwem, co skutkuje pełnym odszkodowaniem.
Prawo przewiduje trzy sytuacje, kiedy hotel nie odpowiada za szkodę poniesioną przez gościa:
Co oznacza właściwość rzeczy wniesionej? Gdy drogie lekarstwo wymagało przechowania w lodówce, a w naszym pokoju lodówki nie było i nie zatroszczyliśmy się o prawidłowe przechowanie leku. W takiej sytuacji hotel nie ponosi odpowiedzialności. Gdy jednak lodówka w pokoju będzie, ale na skutek awarii temperatura w niej podniesie się i lekarstwo będzie niezdatne do użytku - hotel ponosi odpowiedzialność. Lodówka też może przestać działać z powodu awarii sieci miejskiej. Wówczas hotel też odpowiada. Jest to odpowiedzialność na zasadzie ryzyka osoby prowadzącej hotel. Jeśli jednak to lekarstwo przepadnie, bo mieliśmy do czynienia z trzęsieniem ziemi - odpowiedzialność hotelu jest wyłączona - zadziałała siła wyższa.
O winie poszkodowanego mówimy wówczas, gdy istnieje związek przyczynowy pomiędzy zawinionym zachowaniem poszkodowanego a doznaną przezeń szkodą. Jeśli więc gość hotelowy pozostawi, mieszkając na parterze, otwarte okno, sam ponosi winę za kradzież, która miała miejsce. Hotel nie ponosi też odpowiedzialności za szkodę na mieniu gościa hotelowego, jeśli spowodowały ją osoby, które z gościem mieszkają, odprowadziły go lub go odwiedziły na jego zaproszenie lub przy jego akceptacji. Może się jednak zdarzyć, że szkoda będzie miała miejsce na korytarzu hotelowym i będzie wynikiem krótkiej rozmowy z osobą podejrzanej konduity. Winę za szkodę ponosi wówczas hotel, bowiem jest zobowiązany do sprawowania nadzoru nad osobami, które znajdują się w budynku hotelu. Jeśli jednak gość hotelowy poprosi o sprowadzenie np. przewodnika czy tłumacza i szkoda powstanie z jego przyczyny, hotel nie ponosi odpowiedzialności, chyba że okaże się, iż wiedziano, że przewodnik (czy tłumacz) ma za sobą drobne kradzieże, a mimo to sprowadzono właśnie jego.
(E)
Pomóż w rozwoju naszego portalu