Reklama

Chodzi o pamięć

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jesteśmy w szoku. Przed Pałacem Prezydenckim nagle pojawiły się siły porządkowe i zabrały krzyż do pałacowej kaplicy. Z pozoru nic się nie stało, bo przecież krzyża nikt nie sprofanował. Czy jednak nie doszło do profanacji ludzkiej pamięci? W całej sprawie nie można pominąć rodzin, które w katastrofie smoleńskiej straciły swoich najbliższych. Pozornie okazuje się im wiele współczucia, ale jednocześnie ciągle pozostaje pytanie o los krzyża, który nabrał dla nich wyjątkowego znaczenia. Co te rodziny myślą? Jak one interpretują uparte dążenie niektórych do zatarcia pamięci o katastrofie? A przecież była to ich osobista katastrofa. Nie zapominajmy jednak, że była to także tragedia całego narodu: zginął wszak Prezydent RP, wspaniali politycy i społecznicy, generałowie i wielu funkcjonariuszy, którzy byli na służbie. Nie bez kozery sformułowano tezę, że dla Polski była to największa katastrofa po 1945 r. Nie tylko u nas, ale na całym świecie nie przeżywano podobnego przypadku. Zginęła głowa państwa i tylu wspaniałych ludzi, po których pozostała ogromna pustka. Czekamy więc na jedną odpowiedź: Czy stać obecne władze na godne upamiętnienie ofiar? Choć krzyż zniknął sprzed Pałacu Prezydenckiego, powyższe pytanie pozostanie.
W całej sytuacji dziwi postawa sprawujących władzę, którzy od początku chcieli przejść nad tą tragedią do porządku dziennego. Dziwią też połajanki kierowane w stronę brata zmarłego Prezydenta, jakby nie miał prawa do żalu i płaczu, do przeżywania żałoby czy nieszczęścia. Szczególnie podczas kampanii prezydenckiej mieliśmy do czynienia z naciskami na Jarosława Kaczyńskiego, by zachowywał się niejako ponadludzko. Skoro jest politykiem - próbowano argumentować - niech zapomni, że miał brata, bratową i przyjaciół. Ogromną też pomyłką było powierzenie śledztwa obcemu państwu przy jednoczesnych peanach na temat jego rzekomej przyjaźni i życzliwości.
Pamiętamy jeszcze wszyscy, jak podczas kampanii czyniono wszystko, żeby uniemożliwić sukces wyborczy Jarosława Kaczyńskiego, który uwierzył kolegom i przyjaciołom z własnego ugrupowania, do czego miał zresztą prawo. Ale już wtedy pojawiały się też głosy, że jednak powinien głośniej mówić o prawdzie. Ci, którzy krzyczeli, żeby nie szafować tragedią, mieli swój misternie przygotowany plan. I dlatego Jarosław Kaczyński niewielką liczbą głosów przegrał wybory. W normalnych warunkach zwycięzca powinien liczyć się z drugą stroną: skoro nie mamy do czynienia z niebotyczną różnicą, trzeba uszanować tych, którzy głosowali inaczej, tym bardziej że były to miliony. W Polsce istnieje jednak bezwzględna zasada: przegrałeś - musisz milczeć! Na szczęście zaczyna to doskwierać narodowi i w żaden sposób nie zmieni tego przedziwna metodologia badań popularności, dzięki której jednym nieustannie rosną słupki, a innym spadają. Nie zmienią tego również media, dla których wszystko, co powiedział prezes Kaczyński, jest obłudą, nieprawdą czy przekłamaniem.
À propos kłamstw. Przypomnijmy sobie drugą debatę kandydatów na prezydenta, gdy Jarosław Kaczyński wymienił poszczególne postawy swego przeciwnika zajmowane w głosowaniach. Wymieniał je, a reakcja jego kontrkandydata była następująca: to jest kłamstwo. Okazuje się jednak, że to nie było kłamstwo, Kaczyński mówił prawdę. Stąd nasz ból, bo jeśli już sięga się po najwyższą władzę, to nie można uciekać się do metody, której na imię kłamstwo.
Nadszedł też czas, by przypominać narodowi obietnice przedwyborcze. Polska po wyborze nowego prezydenta miała opływać w dostatek. I oto mamy nową rzeczywistość, niestety, dużo groźniejszą dla budżetów naszych rodzin.
W TVP Info miała też niedawno miejsce rozmowa z udziałem PSL, PO i SLD. Ileż było tam niechęci do prezesa Kaczyńskiego! Rozmowa była pokrętna i przykra, z elementami ataku na Kościół i biskupów, głównie ze strony SLD. Nie wiem, skąd się bierze tyle nienawiści w polskiej duszy. Ma się nieprzeparte wrażenie, że to ta sama emocja, która kiedyś objawiała się wobec ludzi wierzących czy Żydów. Króluje dziś opcja żądnych władzy ateistów, potomków PZPR. Tej opcji trzeba się bać. Uratować nas może jedynie prawda i rzetelność. Nie zmyślajmy faktów. Niech nam panowie nie wmawiają, że upamiętnienie katastrofy smoleńskiej to tylko sprawa bolejących rodzin. To sprawa całej Ojczyzny. Pomnik dla Prezydenta RP i pozostałych ofiar jest sprawą całego polskiego narodu, Polaków nie tylko w kraju, ale i za granicą, gdzie takie pomniki już powstały, a w niektórych przypadkach przedstawiciele naszej ambasady nie raczyli nawet przybyć, żeby uszanować miłość zagranicznych obywateli okazywaną Polsce.
Pamiętajmy, że tylko solidarna i pełna uczciwości postawa może ocalić naszą Ojczyznę i wielki polski naród.

Posłuchaj wypowiedzi dnia, komentarza tygodnia oraz rozmowę z Redaktorem Naczelnym

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Castel Gandolfo: bogata historia letniej rezydencji papieży

2025-07-09 19:01

[ TEMATY ]

Castel Gandolfo

Vatican Media

Leon XIV jest szesnastym papieżem, który wypoczywa w Castel Gandolfo – miejscowości wybranej na letnią rezydencję papieży, począwszy od połowy XVII w. Pałac Apostolski, odwiedzony trzykrotnie przez Franciszka, został przez niego udostępniony dla zwiedzających w 2016 r. Część muzealna pozostanie otwarta również podczas pobytu Leona XIV w dniach 6-20 lipca i 15-17 sierpnia.

10 maja 1626 r. Urban VIII (Antonio Barberini) stał się pierwszym papieżem, który zatrzymał się w Castel Gandolfo. Od tego czasu do dziś ta miejscowość położona w regionie Lacjum gości papieży w okresie letnim.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: 100 kilogramów listów przychodzi codziennie do papieża Leona XIV

2025-07-10 06:41

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

100 kilogramów listów przychodzi codziennie z całego świata do papieża Leona XIV - podała włoska poczta. Listy są sortowane i kierowane do dalszej wysyłki w centrum dystrybucji poczty w podrzymskiej miejscowości Fiumicino. Od początku pontyfikatu papieża z USA notuje się stały napływ korespondencji do niego.

„Do Jego Świątobliwości papieża Leona" - tylko taki napis często figuruje na kopertach z całego świata. Na wielu nie ma adresu albo jest tylko dopisek: Watykan. Nadawcami niektórych listów są dzieci, które dekorują też koperty rysunkami.
CZYTAJ DALEJ

Tarnów: uroczystości pogrzebowe bp. - seniora Władysława Bobowskiego

2025-07-10 18:46

[ TEMATY ]

pogrzeb

#Tarnów

bp Władysław Bobowski

Diecezja Tarnowska

Bp Władysław Bobowski

Bp Władysław Bobowski

Uroczystości pogrzebowe śp. biskupa - seniora Władysława Bobowskiego odbyły się dziś w Tarnowie. W Domu Księży Emerytów została odprawiona Msza święta żałobna w intencji Pasterza, który nieustannie dawał świadectwo pokory. Przewodniczył jej biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej bp Stanisław Salaterski.

,,Dobro było jego troską, jego ciągłym staraniem’’ - wspominali Zmarłego uczestnicy uroczystości. - Odejście do Domu Ojca śp. biskupa Władysława jest ogromną stratą. Biskup Bobowski był człowiekiem, który nieustannie dzielił się dobrem, który troszczył się o ludzi. Jego śmierć pozostawiła w naszych sercach wiele refleksji, dotyczących spotkań z nim, słów jakie głosił, miłością jaką od niego otrzymaliśmy" mówił bp Salaterski, który w homilii przypomniał słowa Pana Jezusa, który mówił, że wszystko co jest naszym udziałem jest darem Boga. Tak właśnie żył śp. Biskup Władysław - wszystko traktował jako łaskę. Życzliwi ludzie, których spotykał w biedzie, możliwość ukończenia szkoły, powołanie do kapłaństwa - to wszystko było darem od Boga.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję