W dziewiętnastym roku obecności w diecezji „Niedziela Legnicka” osiąga swój tysięczny numer wydania. To dla nas okazja do podziękowań, składanych Panu Bogu za dzieło ewangelizacji, a także podziękowań kierowanych pod adresem tych, którzy wydawanie pisma zainicjowali, a przede wszystkim pod adresem naszych Czytelników
Przypomnijmy, że „Niedziela Legnicka” należy do jednej z pierwszych edycji diecezjalnych, wydawanych przez Redakcję „Niedzieli”. Zaczęła ukazywać się w wydaniu diecezjalnym od pierwszej niedzieli września 1993 r., a stało się to możliwe dzięki porozumieniu zawartemu między Redaktorem Naczelnym „Niedzieli”, ówczesnym ks. prał. Ireneuszem Skubisiem, a pierwszym bp. legnickim Tadeuszem Rybakiem. W pierwszym numerze „Niedzieli Legnickiej” znajdował się wywiad, który z Biskupem Legnickim przeprowadził Redaktor Naczelny. Odnajdujemy w nim motywy, które stały u podstaw decyzji pierwszego Biskupa Legnickiego, o związaniu się diecezji legnickiej z tym tygodnikiem katolickim. - Moim osobistym pragnieniem - mówił wtedy ks. Biskup - jest współpraca diecezji z „Niedzielą” i przez to pismo poszerzanie oddziaływania Kościoła. Diecezja bowiem nie posiada własnego czasopisma, a byłoby ono bardzo potrzebne. W rozmowach z kapłanami i świeckimi, przekonałem się, że „Niedziela” odpowiadałaby oczekiwaniom i potrzebom tutejszego środowiska. W sposób aktualny traktuje bowiem naukę Kościoła, odważnie podejmuje współczesne problemy życia społecznego i religijnego, przynosi informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. - Dlatego też ta tematyka będzie na pewno ubogacała życie religijne Kościoła legnickiego i będzie pomagała we właściwej ocenie zjawisk i procesów, jakie dokonują się w naszym społeczeństwie. Będzie także wpływała na dynamizm Kościoła w całej diecezji i w poszczególnych parafiach - dodał ks. Biskup.
Te zadania, wytyczone przez Biskupa Legnickiego, stały i ciągle stoją u podstaw pracy redakcyjnej edycji diecezjalnej „Niedzieli”. Pierwszym redaktorem edycji legnickiej był ks. prał. Robert Kristman, a w Redakcji centralnej w Częstochowie prace edycyjne prowadziła wówczas p. Katarzyna Woynarowska. Od 1994 r. prace redakcji w Legnicy prowadzi ks. Piotr Nowosielski, a w Częstochowie - najpierw p. Lilianna Szmorąg-Sicińska, później p. Jolanta Marszałek, a obecnie p. Anna Buda.
Podziękowania kierujemy pod adresem osób zaangażowanych w kolportaż diecezjalny, dzięki którym „Niedziela” oraz inne czasopisma trafiają do naszych parafii.
„Niedziela Legnicka” dociera do zróżnicowanej ludności zamieszkującej diecezję, przynosząc reportaże, relacje z wydarzeń diecezjalnych i parafialnych, informując o planowanych działaniach duszpasterskich, a także zawiera artykuły formacyjne z zakresu historii Kościoła, etyki, liturgii.
Zaczynaliśmy skromnie, tak jak wtedy było to możliwe, od dwóch stron. Dziś edycja dociera do Czytelników na ośmiu kolorowych stronach. Od kwietnia 1998 r. jest też obecna w kioskach „Ruchu”.
„Niedziela Legnicka” - jak o niej mówimy, jest obecna podczas wydarzeń diecezjalnych, stała się sponsorem, fundatorem nagród w konkursach, festiwalach piosenki, wspomaga okresowe akcje charytatywne, była też organizatorem sympozjów.
Przy tej okazji składam podziękowania dawnym i obecnym współpracownikom: Annie Guzik, Monice Łukaszów, ks. Waldemarowi Wesołowskiemu, autorom artykułów, zdjęć i informacji oraz księżom, katechetom i wszystkim Czytelnikom, dzięki którym edycja legnicka „Niedzieli” jest kupowana, czytana i obecna w życiu mieszkańców diecezji. Dziękując za życzliwość i wspieranie dzieła, któremu na imię „Niedziela Legnicka”, życzę wszystkim Czytelnikom owocnej lektury kolejnych jej numerów i zapraszam jednocześnie do dalszej współpracy.
Redakcja „Niedzieli Legnickiej”, ul. Jana Pawła II nr 1, 59-220 Legnica, tel. 76/72 44 152; e-mail: media@diecezja.legnica.pl.
O Kościele mówi się dzisiaj w wielu środowiskach takim tonem, jakby był rakiem naszej cywilizacji, główną przeszkodą do osiągnięcia harmonii społecznej. Zaś o jego historii kształtowane są tak niesprawiedliwe stereotypy, że można by sądzić, iż Kościół jest jakąś organizacją przestępczą – mówił w homilii biskup świdnicki Ignacy Dec podczas perłowego jubileuszu kapłaństwa księży z diecezji świdnickiej.
Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego.
Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia.
Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka.
Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
Ustawiony w centralnym miejscu, tuż przy figurze Chrystusa, kilkumetrowy drewniany krzyż ze stułą, wkomponowany w drewnianą kolumnę kamień z Golgoty oraz mnóstwo zieleni – to główne elementy wystroju Bożego Grobu w Kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze. Jego tło stanowią stare wrota.
„Kamień z Golgoty, Jezus w Grobie, Najświętszy Sakrament, krzyż, dalej już tylko niebo” - opisywał odpowiedzialny za dekorację Grobu brat Dawid Respondek, cytowany przez biuro prasowe Jasnej Góry.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.