Reklama

Niedziela Rzeszowska

Misje były moim marzeniem

Niedziela rzeszowska 37/2017, str. 6

[ TEMATY ]

wywiad

misje

misjonarz

Archiwum ks. Edwarda Ryfy

Dzięki zbiórkom makulatury udało się w kilkunastu wioskach wybudować studnie

Dzięki zbiórkom makulatury udało się w kilkunastu wioskach wybudować studnie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

IRENA MARKOWICZ: – Po 21 latach posługi w Afryce, w czasie pobytu w Polsce, przyjechał Ksiądz do parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Rzeszowie-Staroniwie, w której pracował jako młody wikary. Jak zmieniło się to miejsce?

Ks. EDWARD RYFA: – Na początku lat 90. wybudowany był już kościół górny, w dolnym było jedynie podpiwniczenie, tam odprawialiśmy po dwie Msze święte w każdą niedzielę. W tym drugim kościele nie było ścian poziomu górnego, budowa plebanii juz była ukończona. Proboszczem był wtedy ks. Franciszek Dziedzic. Teraz parafia okrzepła, przybyło wiernych. Proboszczem jest ks. Stanisław Jamiński.

–W którym momencie podjął Ksiądz decyzję wyjazdu na misje i dlaczego do Czadu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Misje były moim marzeniem od dzieciństwa. Myślałem o tym jeszcze jako ministrant. Potem to się gdzieś schowało. Po maturze poszedłem do Seminarium Duchownego w Przemyślu, po święceniach jeszcze 7 lat pracowałem w diecezji przemyskiej. A potem, jak powstała diecezja rzeszowska, byłem rektorem nowo powstałego rektoratu w Błędowej Zgłobieńskiej i w czasie jednego z odpustów w Trzcianie biskup ordynariusz Kazimierz Górny powiedział o wizycie arcybiskupa z Ndjameny, stolicy Czadu, który prosił o misjonarzy i dodał, że jeżeli któryś z księży zgłosi się, to on wyrazi zgodę. Zdecydowałem się po dwóch tygodniach, potem spotkałem się jeszcze z afrykańskim biskupem i po wakacjach wyjechałem na kilka miesięcy do Warszawy na przygotowanie do centrum misyjnego, a następnie jeszcze na kilka miesięcy do Wersalu we Francji, by doskonalić język francuski, jeden z urzędowych w Czadzie. W 1996 r. 8 października wyjechaliśmy na misje. Było nas czterech Polaków i byliśmy pierwszymi polskimi księżmi w tym kraju.

– Mówi się, że Francja jest świecka. Czy w Wersalu, który słynie z królewskiej rezydencji, katolicyzm zachował się?

– W królewskiej parafii Notre Dame mieszkają potomkowie dawnej burżuazji tradycyjnie przywiązanej do Kościoła. Każdego dnia były odprawiane dwie Msze święte, rano i wieczorem, ludzie przychodzili do spowiedzi, przystępowali do innych sakramentów. W niedziele duży kościół był wypełniony, parafianie pochodzili z rodzin bardziej tradycyjnych, wielodzietnych...

– Czy można porównać te tutejsze kapłańskie doświadczenia z realiami afrykańskimi?

Reklama

– Terytorium Czadu jest czterokrotnie większe od Polski. Sama diecezja Ndjamena, w której pracuję, ma terytorium dwa razy większe od naszego kraju, z tym że dużą część zajmuje pustynia Sahara. Muzułmanie są większością, ale nie taką zdecydowaną, chrześcijanie stanowią ok. 40 proc. Z tego połowa to katolicy. Są też wyznawcy tradycyjnych religii animistycznych. Relacje między muzułmanami a chrześcijanami w Czadzie nie są najgorsze. Nie było konfliktów na tle religijnym, choć zamachy terrorystyczne w stolicy się zdarzają. Tam gdzie jestem, 300 km na południe od stolicy, jest spokojniej. Nie ma problemu migracji. Mimo że kraj jest biedny i klimat bardzo trudny do życia, czuje się ogromne przywiązanie Czadyjczyków do ich kraju, ziemi. Nawet gdy wyjeżdżają na studia, to większość powraca.

– W gorącym kraju wiara też ma żar?

– Tam nie ma problemu, żeby ktoś nie wierzył w Boga, to ma związek z trochę inną koncepcją człowieka, wiarą w duchy dobre i złe. Jest to Kościół młody, ale spontaniczny, ciągle się rozwija. Ewangelizację rozpoczęto pod koniec lat 40. minionego wieku. W mojej parafii co roku chrzcimy ponad 300 osób, zarówno dorosłych, jak i dzieci. Wielu ludzi świeckich jest zaangażowanych w katechezę, zakładają też nowe wspólnoty. Niedzielne Msze święte trwają ok. 2 godzin, czasem dłużej, nikt się nie nudzi, dla nich Eucharystia to jest naprawdę święto, przychodzą, aby wielbić Boga śpiewem i tańcem, liturgia jest bardzo żywa. Nie ma jeszcze świętych z tego kraju.

– Problemem Afryki jest zaopatrzenie w wodę. Budowa studni w tym biednym kraju, bez wsparcia nie jest możliwa.

– Początkowo pomagali nam Hiszpanie, ale z projektu budowy 40 studni dla terenów najbardziej dotkniętych brakiem wody z powodu kryzysu udało się zrealizować połowę. Taką miłą niespodzianką okazała się akcja zbiórki makulatury dla misji. To inicjatywa lokalna, która do diecezji rzeszowskiej przyszła z Przeworska. Dzięki tej akcji w kilkunastu wioskach zostały wybudowane studnie głębinowe, ale nie wszystkie jeszcze potrzeby zostały zaspokojone. Dlatego dziękując za dotychczasowe wsparcie i ofiary, prosimy o dalsze.

2017-09-06 12:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Misjonarz to świadek Chrystusa

Niedziela rzeszowska 47/2016, str. 6

[ TEMATY ]

wywiad

misje

misjonarz

Ks. Krzysztof Cieśla

Ks. Mariusz Pasternak

Ks. Mariusz Pasternak

W Tygodniu Misyjnym, 28 października br., w parafii św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie gościł ks. Mariusz Pasternak, który przez 7 lat pracował na misjach w Japonii.

KS. KRZYSZTOF CIEŚLA: – Jak to się stało, że Ksiądz wyjechał na misje do Japonii?
CZYTAJ DALEJ

Francja: młodzi chcą studiować teologię, kolejny znak duchowego odrodzenia

Duchowe przebudzenie, które od kilku lat można zaobserwować we Francji przejawia się również na wydziałach teologii. Powoli rośnie liczba studentów, a przede wszystkim zmienia się ich profil. Więcej jest wśród nich ludzi świeckich, młodych i kobiet.

Duchowe odrodzenie we Francji przejawia się na różne sposoby. Przede wszystkim w gwałtownym wzroście liczby ludzi, zwłaszcza młodych, którzy proszą o chrzest. W Wielkanoc ochrzczonych zostało 10384 dorosłych i 7400 nastolatków, o 45 proc. więcej niż w roku ubiegłym. W ciągu ostatnich 3 lat kilkukrotnie wzrosła też liczba Francuzów, którzy przyjeżdżają do klasztorów na zamknięte rekolekcje. Przed trzema laty 16 tys., a w roku ubiegłym 75 tys. W tym samym czasie o niemal 50 proc. wzrosła sprzedaż Biblii.
CZYTAJ DALEJ

Polski ksiądz w Castel Gandolfo o emocjach podczas wizyty Leona XIV

2025-05-29 20:33

[ TEMATY ]

ksiądz

Castel Gandolfo

Papież Leon XIV

Vatican Media

Pałac Apostolski w Castel Gandolfo

Pałac Apostolski w Castel Gandolfo

Z wielkim zaskoczeniem i radością mieskańcy i turyści w Castel Gandolfo dowiedzieli się o przyjeździe Papieża Leona XIV w czwartek przed południem. Ksiądz Tadeusz Rozmus, proboszcz parafii św. Tomasza z Villanuevy mówił Vatican News o ogromnych emocjach, towarzyszących wizycie.

Wizyta Leona XIV w Castel Gandolfo wzbudziła w czwartek radość i wielkie poruszenie. Leon XIV dotarł do Castelli Romani przed południem, aby odwiedzić Borgo Laudato si’ – projekt stworzony przez Franciszka w 2023 roku na terenie Willi Papieskich, jako przestrzeń formacji w zakresie ochrony środowiska naturalnego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję