Reklama

W drodze

Kwiatki partyjne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uwagę mediów przykuwają teraz rozgrywki personalne w kilku partiach. W SLD szykuje się powrót do władzy postkomunistów z Leszkiem Millerem na czele. W PO jesteśmy świadkami ostatecznej rozgrywki między Tuskiem a Schetyną, w której ten ostatni wydaje się być bez żadnych szans. Niektórzy twierdzą, że wyraźna wygrana PO w wyborach gwarantuje na wiele lat jedynowładztwo Tuska. Najpewniej też oznacza, że prezydent Komorowski faktycznie stanie się „strażnikiem żyrandola”.
Iskrzy też w PiS-ie między Zbigniewem Ziobrą a Jarosławem Kaczyńskim. Czy dojdzie tu do porozumienia, czy do rozłamu? Ziobro ma wiele racji, krytykując sposób funkcjonowania PiS-u, jednak problem w tym, że wyraźnie chodzi mu o podzielenie partii, a nie o jej naprawę. To, z punktu widzenia interesów prawicy, stawia pod znakiem zapytania sensowność całej jego akcji. Mam jednak - jako zwolennik prawicy - nadzieję, że rzecz znajdzie racjonalne zakończenie. Opozycja - a PiS jest dziś jedyną opozycją w Polsce - musi wziąć się do codziennej, żmudnej pracy, do tego, żeby przekonywać różne środowiska do swojego programu naprawy państwa. Zbigniew Ziobro ma poważne zasługi w próbie uzdrowienia polskiego wymiaru sprawiedliwości. Czy jednak jego - delikatne, to prawda, ale czytelne - supozycje o potrzebie założenia nowej, drugiej, partii prawicowej nie świadczą o braku zmysłu politycznego? Jasne jest też, że inne frakcje, grupy interesów w PiS-ie, wykorzystują takie zawirowania do wzmocnienia własnej pozycji. Stąd wypowiedzi różnych „panów nikt”, że „nie będą płakać po odejściu Ziobry”. Ja bym na miejscu PiS-u płakał. Gdyby Ziobro nie ostał się w tej partii - już dziś nieważne, z jakiego powodu - byłaby to wielka strata dla prawicy. Mogłoby to zahamować reformowanie PiS-u i utrudnić jego działanie na rzecz zdobywania elektoratu centrowego. Dlaczego? To proste. Ziobro, budując swoją partię, oparłby się siłą rzeczy na elektoracie mocno prawicowym, gdyż w nim jest najbardziej popularny. To zmusiłoby Kaczyńskiego do rywalizacji w tym miejscu sceny politycznej, a zatem odwróciłoby uwagę partii od zdobywania centrum. A bez centrum nie da się wygrać następnych wyborów. Ze wszech miar więc lepiej by było, żeby PiS stał się bukietem 100 różnych prawicowych kwiatów, z Ziobro w środku…

* * *

Krzysztof Czabański - publicysta, autor kilku książek, był prezesem PAP (za rządu Jana Olszewskiego), przewodniczącym Komisji Likwidacyjnej RSW (za rządu Jerzego Buzka) i prezesem Polskiego Radia SA (za rządu Jarosława Kaczyńskiego).
www.krzysztofczabanski.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kardynał Parolin: odebranie Ukraińcom prawa do obrony byłoby nieludzkie

2025-04-18 13:02

[ TEMATY ]

Rosja

Caritas Spes Ukraina

Kardynał Parolin

prawo do obrony

PAP/EPA

Zniszczona szkolna klasa na Ukrainie w wyniku rosyjskich ostrzałów

Zniszczona szkolna klasa na Ukrainie w wyniku rosyjskich ostrzałów

Watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin powiedział w opublikowanym w piątek wywiadzie dla dziennika "La Repubblica", że odebranie Ukraińcom prawa do obrony byłoby "nieludzkie".

"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni ryzykiem eskalacji konfliktu: rozszerzenie wojny oznaczałoby dalsze cierpienia i nowe ofiary, zwłaszcza wśród cywilów, dzieci, kobiet i starców" - podkreślił kard. Parolin, odnosząc się do wojny Rosji przeciwko Ukrainie.
CZYTAJ DALEJ

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Publikujemy kalendarz uroczystości i świąt kościelnych w 2025 roku.

Wśród licznych świąt kościelnych można wyróżnić święta nakazane, czyli dni w które wierni zobowiązani są od uczestnictwa we Mszy świętej oraz do powstrzymywania się od prac niekoniecznych. Lista świąt nakazanych regulowana jest przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Oprócz nich wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy w każdą niedzielę.
CZYTAJ DALEJ

Pożegnanie z „check and balance”?

2025-04-19 10:26

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Ostatnie lata w polskiej polityce to eksplozja zamiany pojęć. Weźmy choćby tzw. populizm. Zgodnie z definicją (z łac. populus „lud”) jest to zjawisko polityczne polegające na odwoływaniu się w swoich postulatach i retoryce do idei i woli „ludu”, często stawianego w kontrze do „elit”.

Mimo iż jest to łatka przyklejana przez obóz lewicowo-liberalny konserwatystom, tak naprawdę jest to mechanizm przez nich samych coraz intensywniej stosowany. W naszym kraju widać to choćby przy okazji kolportowania narracji, zgodnie z którą Prawo i Sprawiedliwość to elita biznesowo-polityczna, którą trzeba „odsunąć od władzy” i odebrać pieniądze, którymi „się nachapali”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję